Po dzisiejszej załamce - waga 2kg wyższa niż wieczorem wczoraj - postanowiłam wziąć się do roboty. Prawda, zjadłam dzisiaj batona, ale oprocz tego było naprawdę dobrze. Warzywka i zupy all the way!
Najpierw zaczęłam siebie pytać "dlaczego"? No więc zatrzymanie wody? Myślicie, że wtedy waga WZRASTA? Nie powinna być przynajmniej na tym samym poziomie??? Fakt, że ostatnio piłam mniej niż powinnam, a wczoraj tak dosyć, więc może...?
Zrobiłam 1h15min cardio (średnia intensywność ale się spociłam uh uh). Wieczorem chce iść na bieg ale nie wiem czy pogoda wytrzyma. A co tam, najwyżej pójdę jutro!
Dzisiaj (minął tydzień diety) był też dzień pomiarowy. I wg moich pomiarów...
- Szyja -2cm
- Piersi -nic (cholera, a o to mi chodzi najbardziej)
- Ramię -1cm
- Talia -5cm (?)
- Brzuch - 1cm
- Biodra -7cm (wow?)
- udo -1cm
- łydka -1cm
Więc muszę przyznać, że mam w dupie tą wagę (z 76kg na 75.6kg), jeżeli tak naprawdę wymiary spadły. Także z całym szacunkiem, ale wago, jesteś do bani! (uh, jakoś mi lepiej jak to powiedziałam)
PS. Dalej mam nadzieję, ze to zastój wody.
Moncio
28 lipca 2015, 11:13U kobiet waga nie jest najlepszym wyznacznikiem, często polecane jest aby ważyć się np co jakiś czas i wyciągać średnią nawet miesięczną!, ponieważ kobiece hormony w taki sposób gospodarują wodą w naszym organizmie że nie jest się tego w stanie ogarnąć. Lecą centymetry a to jest najważniejsze :)
Isfet
28 lipca 2015, 09:07Gratulacje spadków cm :) a co do wagi to wywal ja przez okno, albo przynajmniej zacznij ważyć sie raz na tydzień, bo ważenie codziennie nie ma żadnego sensu... Raz masz więcej wody, raz zjesz więcej ww, albo po treningu opuchniesz, zbyt wiele czynników determinuje wagę, waż się raz w tygodniu, rano przed śniadaniem, ale po porannej toalecie ;) Powodzenia!
bede_idealna
28 lipca 2015, 09:09Haha dziękuję za radę. Wagę jednak zostawię ale masz rację, że ważenie się codziennie tylko nas dołuje. Może motywować, ale jeden wzrost i cały dzień do bani. Także postaram się wagę wywalić z życia i mierzyć ważniejsze cm! Dzięki, i równiez życzę powodzonka! :)
Peppincha
28 lipca 2015, 08:11Gatulacje! Waga to też mięśnie kochana, najwazniejsze są pomiary :) a mnie nic nie ubywa :( albo nie umiem się zmierzyć :D
bede_idealna
28 lipca 2015, 08:37Ja byłam bardzo mile zaskoczona. Nie martw się! Moze jakiś problem z dietą? Chetnie pomogę jeżeli wyślesz mi swoje menu (od mniej więcej 3 lat czytam ksiązki o dietach i odchudzaniu i fitnessie) i mam nadzieję zacząć szkolić się na dietetyka więc mogę doradzić z mojej nieprofesjonalnej głowy :)
TrishkaT
27 lipca 2015, 20:50Na początku lecą najpierw centymetry. Po miesiącu (+/-) waga drastycznie spadnie w dół także nie załamuj się! Trzymaj się diety i wszystko będzie idealnie nim się sama obejrzysz :) Powodzenie :)
bede_idealna
27 lipca 2015, 23:04Uff, mam nadzieję! Dzięki za poprawę humoru! Trzymam się więc dietki jak spadochronu :D Nie odpuszczam!