Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nareszcie! 10 kilogramów mniej.


Tydzień temu minęły dokładnie trzy miesiące odkąd zdecydowałam się na poważne zmiany w życiu(dziewczyna)(dziewczyna) Zdecydowanie poprawiłam swoje relację z wagą łazienkową ( nienawiść małymi kroczkami przekształca się w sympatię <3<3<3), wyregulowałam po części działanie organizmu w postaci regularnych posiłków i odpowiedniego nawadniania organizmu, mimo iż wciąż muszę się zmuszać do przyswojenia zalecanej dawki płynów. Właściwie z czystym sumieniem mogę być z siebie dumna, w końcu 10 kilogramów mniej daje powód do szczerego szczerzenia się :D:D:D

Jednak mimo wielkiej radości od początku września zaczęły się schody ...</3 Dotąd największą motywacją były dla mnie zmniejszające się liczby, nawet zaczęłyśmy się darzyć w jakimś stopniu sympatią ;):* jednak od miesiąca cierpię na zastój wagi, który czasem przełamie się minimalnym spadkiem kilogramów. Może miał na to wpływ mojego wieku metabolicznego, który liczy 34 lata ( piętnaście lat nadwyżki, to zdecydowanie za wiele jak na mnie ... ), może naturalna reakcja organizmu na duży ubytek wagi ? A w planach do końca roku jeszcze 15 kilogramów mniej :D:p(slonce)(prezent)


"...bo człowiek może wytrzymać tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia, całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności." - Paulo Coelho


  • angelisia69

    angelisia69

    22 września 2015, 13:40

    im wieksza waga tym szybciej leci to norma,pozniej zdarzaja sie zastoje ktore trzeba przetrwac lub zmodyfikowac diete/cwiczenia.nie wiem ile kcal jesz,ale mozesz pokombinowac troszke dodac,troszke zmniejszyc ,jesc wiecej bialka itd.Kazdy organizm jest inny.Jednak 10kg za toba wiec to ogromny sukces i nie zaprzepasc tego!

    • Bellaluna

      Bellaluna

      22 września 2015, 18:25

      Początkowo stosowałam dietę, której kaloryczność wynosiła 1800 kcal. Po miesiącu została ona zmniejszona do 1300 kcal, z tym że jeśli odczuwałabym głód to miałam dojeść, to co zostało odjęte z danego posiłku przed jego zmniejszeniem. Dodatkowo raz na tydzień stosowałam dietę oczyszczającą owocową, bądź pomidorową, jednak ta pierwsza dawała większe efekty. Teraz czekam jeszcze tydzień stosując dalej tę o zmniejszonej kaloryczności, jeśli nic się nie zmieni, to przyjdzie czas na zmiany. Zbyt wiele mnie kosztowało pozbycie się tego nadbagażu, by teraz się poddawać :)

  • AureliaJoanna

    AureliaJoanna

    22 września 2015, 11:57

    Gratuluję spadku! Ja mam dopiero początek drogi, moja łazienkowa jeszcze nie-kumpela zepsuta więc póki co bez kontroli. Ale po -10 też będę suszyć ząbki :) oj bede bede :D :D

    • Bellaluna

      Bellaluna

      22 września 2015, 12:17

      Dziękuję :) Początek drogi wiąże się z masą motywacji, która odgrywa kluczową rolę w spadku wagi, dlatego będę trzymać kciuki by jej nie zabrakło w walce o upragnioną sylwetkę :D