Dzisiaj 2 dzień diety... Miła dietetyczka ułożyła mi dietę, która spokojnie zaspokaja mój apetyt. Mam nawet wrażenie, że jem o wiele, wiele więcej niż zwykle... To dopiero 2 dzień i trudno mi ocenić jak będzie, ale po przejrzeniu tygodniowego menu patrzę na to z lekkim optymizmem. Faktem jest, że już wymieniłam 3 posiłki, zaznaczyłam też te, których nie lubię. To fenomenalna funkcja, która pozwala na wybór dania w granicach rozsądku i zgodnie z dietą.
Poprosiłam znajomych, aby zrobili mi fotkę i ta fotka stała się iskrą, która przyspieszyła moją decyzję o podjęciu konkretnych kroków czyli o rozpoczęciu właściwej diety, mądrej, zbilansowanej, smacznej. I Vitalia wydała mi się najwłaściwsza... Mam nadzieję, że mi się uda... Tyle diet mam już za sobą... Ech...
zyfika
2 lipca 2013, 07:57Witaj!Trzymam za ciebie kciuki!Będzie dobrze!W ten nowy etap swojego życia wejdziesz zdrowsza,szczuplejsza i szczęsliwsza,z każdym dniem będzie lepiej jestem tego pewna!Damy radę bo jak nie my to kto?Trzymaj się dzielnie!