No, nareszcie... W tym tygodniu nadrobiłam poprzedni brak spadku, dzisiaj 1,9 kg mniej!!! Żebyście widziały mój uśmiech!
Oczywiście, że wzięłam pod uwagę Wasze rady o doborze menu i jednocześnie wsłuchując się w moje zachcianki pokarmowe dostosowałam jadłospis vitalijkowy do siebie. I jest efekt! Dla mnie bomba! Nie wymagam, żeby było tak co tydzień, ale co jakiś czas mogłoby. :) Wielkim sprzymierzeńcem w traceniu kilogramów jest temperatura, która odbiera wszelkie chęci, nie tylko do jedzenia, a poza tym nauczyłam się pić wodę mineralną, minimum 1,5 l.
Najbardziej cieszę się z tego, że w ogóle podjęłam decyzję o odchudzaniu! To najważniejszy krok, bo następne, przy Waszej pomocy i mojej obecnej determinacji będą łatwiejsze (chociaż nie zawsze), a efekty będą stymulować dalsze dietkowanie.
Cały czas mam nadzieję, że obniżę swój wiek biologiczny, bo fizycznie, mimo wielkiej nadwagi, wyglądam na 10 lat mniej - zmarszczek nie posiadam, bo tłuszczyk "wyprasował" wszelkie zmarszczki, a sylwetka mimo obszerności zachowała proporcje. Mam niezły materiał wyjściowy, więc do dzieła!
A to mój vitalijkowy, bardzo fajny obiadek:
Shibutek
12 sierpnia 2013, 22:16Super spadeczek, każdy kg cieszy ;))
zyfika
12 sierpnia 2013, 14:42Brawo!Cieszę się razem z tobą i ogromnie gratuluję!
Kapitalna
9 sierpnia 2013, 10:07Gratuluje...i nie odbieraj sobie zasług w odchudzaniu. Upały bywają albo sprzymierzeńcem albo wrogiem. Niby jest sie nie chce, ale woda sie zatrzymuje. Takze Twoje - 1,9 należy wyłącznie do Ciebie. A wsłuchiwanie sie w siebie jest lepsze od najlepszego dietetyka. Odkryłam do jakis czas temu:))
Cocunia13
9 sierpnia 2013, 09:33Super...gratulacje!!!!! Najwazniejsze to chciec....zawsze to mowie...dasz rade......dlaczego by nie....nie nie stoi na przeszkodzie.....wszystko zalerzy tylko i wylacznie od ciebie;)))) Wstaw moze jakas fotke...milo bylo by cie poznac;))) Buziaki i milego dnia;))
kikunia180
9 sierpnia 2013, 09:00Gratulacje :) Obiadek bardzo ładnie wygląda.