Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wracam na ścieżkę cnoty czyli...


waga w dół 1,9 kg! Ufff, odetchnęłam z ulgą i humor mi się znacznie poprawił, bo ubiegły tydzień trochę mnie zdołował :))) Jakie to miłe - spadek wagi,  słoneczko za oknem i uśmiech od ucha do ucha!
Jak niewiele trzeba, żeby człowiek poczuł się od rana radośnie! Niewiele? E tam, wiem ile mnie kosztuje codzienne unikanie pysznych, niezdrowych potraw, szczególnie przy spotkaniach towarzyskich czy w pracy, gdzie serdeczność kolegów przejawia się również dzieleniem się słodyczami czy innymi, niezbyt dietetycznymi delicjami. Najłatwiej utrzymać mi dietę w zaciszu własnego domu, ale co to za przyjemność tracić kilogramy, czuć radość i siedzieć w domu, gdy dużymi krokami wkracza polska złota jesień sprzyjająca spacerom i plotkom przy kawie i... nie, tylko kawie, w maleńkich ogródkach kawiarni...



  • Kapitalna

    Kapitalna

    8 września 2013, 21:51

    Gratki Kochana

  • zyfika

    zyfika

    6 września 2013, 18:09

    Ależ rewelacyjny spadek wagi,gratuluję!!!Wcale się nie dziwię,że wprawiło cie to w tak dobry nastrój!

  • Nickania

    Nickania

    6 września 2013, 15:01

    Gratuluję! super wynik!