Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień siódmy - punkt zwrotny i najtrudniejszy w
całej DK

Dzień siódmy
   Śniadanie: 9.00 > 1 kubek zielonej herbaty bez cukru
    Obiad: 13:00 > pojedyncza pierś kurczaka z piekarnika

    Kolacja: 18.00 > nie ma

Jestem na półmetku. Czuję się... świetnie! Bardzo mnie to dziwi, nadal mam mieszane uczucia co do niektórych zasad, ale muszę przyznać, że od wczoraj dostałam jakiejś takiej energii i lepiej mi ze sobą. Bardzo martwię się o dzisiejsze popołudnie, ale chyba najlepiej będzie nie myśleć o tym. Mam na szczęście bardzo dużo pracy na dziś więc może zleci.

Po tym całym wariatkowie zrobię sobie badania, bardzo jestem ciekawa wyników. BTW, biorę leki które niestety mają zły wpływ na mój metabolizm i do tej pory nie bardzo udawało mi się ruszyć wagę, a teraz nareszcie postęp - czuję to całą sobą i wreszcie nabieram pewności, że idę w dobrym kierunku.

Przede mną już tylko 6 dni, na dodatek wszystkie z kolacją
Miłego dnia wszystkim życzę.
  • MARCELAAAA

    MARCELAAAA

    2 lipca 2012, 10:04

    Ja Ci życzę powodzenia ale już po skończeniu tej diety,oby rozczarowanie przybywającymi kg było jak najmniejsze :)