dietkowy dzień w 100%:))
wczorajszy stepper nie wypalił, za to cały wieczór prasowałam.
śniadanko:
przed 9.00 wasa zytnia pokruszona i zalana mlekiem + łyzeczka dzemu bez cukru, ogórek i pół pomidora
zielona 2 nocniki
obiad:
12.00 gotowana pierś kurza i sałata, pomidor, czerwona cebula, papryka
kubol czerwonej
kubol zielonej
kolacja:
17.30 sałatka z sałaty pomidora, ogóra, żółtego sera i szynki chudej
kubol czerwonej
i kubol sączę nadal.
rano 35 min steppera
wieczorkiem był basen z dzieckami, bo im obiecałam. :)
wprawdzie nie pływam, ale próbowałam ćwiczyć, to co na fitness w poniedziałek było:) z marnym skutkiem oczywiście, ale co się się wymoczyłam to moje...
bardzo boję się weekendu. że zassam z jedzeniem... i bedzie po diecie...
paskudztwoo
29 września 2010, 20:48nie bedzie po diecie, bedzie jak juz tylko małe załamanie, ale ja w ciebie wierze, dasz rade!!