Witam, mój pierwszy wpis chyba nie będzie ciekawy, bo nie bardzo wiem jak co i z czym tu się je hehe .
Moje postanowienie noworoczne trochę się odłożyło w czasie, ale cóż lepiej puźno niż wcale.Mam pełno roboty ze swoim tłuszczykiem bo jest go dużo bo aż 20 kg by się uzbierało do wycięcia.I ten cellulitis.Motywacja jest( sukienka roz 38). Wola jak narazie jest.Pomocnicy są( l-carnityna, czerwona i zielona herbata, woda ) .Zakupiłam buty do biegania słuchawki i mp3 tez już jest.Byłam dziś już 1 dzień pobiegać wiec 1 krok zrobiony, pewnie bedą zakwasy, przeżyje.Jutro idę też biegać nawet mi sie spodobało taki "odpoczynek' od dzieci.To juro napisze o zakwasach.
Stokrotka2402
25 stycznia 2012, 22:43trzymam kciuki :) dasz radę! ja też dopiero zaczynam i jestem nastawiona bardzo pozytywnie. a to już połowa sukcesu ! Grunt to odpowiednie nastawienie, na mnie czeka mini spódniczka, w którą teraz się nie wcisnę. Ale latem zamierzam ...
LadyChanel
25 stycznia 2012, 18:41Widzę, że motywacja ogromna :) A taka sukienka to też świetna motywacja :) Ja mam spodnie i bluzkę :) Powodzenia :)
nata2hka
25 stycznia 2012, 17:59Powodzenia życzę! Bieganie super sprawa, nie za bardzo mogę, ale za to uzależniłam się od orbitreka :) i to prawda z tym "odpoczynkiem" od dzieci :) A i później samopoczucie o ile lepsze :D
morella
25 stycznia 2012, 17:56U mnie też do zrzucenia ok. 20 kg, ale nie przejmuję się tym. Zamierzam się cieszyć każdym zgubionym kilogramem, bo nie mogę już patrzeć na swoje ciało. Trzymam kciuki za Ciebie:)