No niestety ostatnio nie jestem z siebie dumna, waga wzrosła o 1,4 kg. No i jakoś mnie to nie mobilizuje . Co prawda w niedzielę przejechałam 80 km na rowerze To mój życiowy rekord. Starałam się dużo nie jeść , ale efektów na wadze niestety nie widać.Jedyne czym mogę się pocieszyć to fakt , że jestem przed @. Kończy mi sie już wykupiona dieta w Vitalii .Postaram sie w dalszym ciągu przestrzegać tych wszystkich zasad . Chyba się jeszcze nie poddam . Tak daleko zaszłam , że szkoda zaprzepaścić .
velonick
2 lipca 2014, 09:10pewnie, że szkoda, tym bardziej, że masz tak dużo ruchu. 80 km, no no!
BigMum
1 lipca 2014, 16:07nie poddawaj sie a te 80km na rowerze wielkie wow - ja nie wiem czy 20km dalabym rade - powodzenia