Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam 20 lata i czuje że nadszedł czas na zmiany :) Ostatnio w moim życiu wiele się zmieniło, ale czas stanąć na nogi, podjać wyzwanie i walczyć. Mam dwa motta, które w chwilach zwątpienia nie pozwalają mi się poddać :) 1) Dziś zrób dla siebie coś, za co podziękujesz sobie jutro. 2) Do sukcesu nie ma windy, trzeba iść po stromych schodach. Plan na dziś ? :D CZAS Z GRUBEJ BABY STAĆ SIĘ FAJNĄ KOBITKĄ :*

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 814
Komentarzy: 20
Założony: 10 stycznia 2014
Ostatni wpis: 12 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
betoniarka23

kobieta, 31 lat, Rzeszów

166 cm, 72.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

12 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Niedziela jak zwykle najgorszy dzień mojej diety. W domu mnóstwo ciast, ,ciasteczek,  serów,  sałatek , smażonego mięsa i tego typu rzeczy ...
 Ciężko przejść obok obojetnie. Upadłam dzisiaj tylko raz zjadłam samażoną pierś z kurczaka w panierce i najgorsze jest to, że zjadłam to z lenistwa ponieważ nie chciało mi sie robić niczego innego do jedzenia, ale odrobiłam to na treningu :)   
Troche sie boję, jak bedzie wygladał ten tydzień mojej diety, ponieważ mam tyle nauki na egzaminy w tym tygodniu i nie wiem czy starczy mi sił i chęci na ćwiczenie i zdrowe jedzenie . Już dzisiaj wiem, że bedzie bardzo ciężko. Mam jednak malutka nadzieję że mi sie uda :) Trzymajcie kciuki :)

A tutaj fajne pomysły na sałatki, może komuś się przyda :) 

11 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Siemka :)  Dzisiaj plan wykonany w 80 % . Więc nie jest najgożej :) Zjadłam 5 posiłków wypiałm mnóstwo zielonej i czerwonej herbaty. Intensywnie ćwiczyłam ponad 60 min. 
Niestety znwu odłożylam swoje bieganie. Zbieram sie do niego od miesiecy ale jakoś zawsze znajdę sobie wymówkę jak je odłożyć ... To jest za zimno, to jest ciemno, to samej niebezpiecznie, to nie mam gdzie i moja ulubiona wymówka zacznę od jutra !!! Wiem że powinnam biegać bo moje uda są koszmarne i są najgorszą częścią mojego ciała i muszą stać się mniejsze, ale ta pogoda ten ktrótki dzień tak strasznie mnie demotywują .... Nie wiem co robić ...  Może macie jakieś sposoby na mniejsza uda ? ( ćwiczenia czy coś w tym stylu  ?)

W ogóle to mam problem nie ma on nic wspólnego z odchudzaniem ale musze się komuś wygadać... Od paru miesiecy podrywa mnie chłopak z roku. I wszytsko by było w porzadku gdyby nie fakt iż okłamywał mnie wmawiajac mi ze nie ma dziewczyny... Ostatnio dowiedziałm sie o jej istnieniu . I on uważa, że jest to tylko czysty zwiazek bez zobowiazań... Ja po zerwaniu z moim chłopakiem, i wszystkiech problemach jakie mnie spotkały potrzebowałam troche szaleństwa,rozrywki. I owszem poskakałam z kwiatka na kwiatek,ale nie jestem taka, żeby brać się za zajętych facetów i nie chcę być obiektem zdrady. Przeżyłam zdradę i wiem jak to boli dlatego nigdy bym tego nie zrobiła ani partnerowi ani innej kobiecie. Gdy się dowiedziałam o tym ze Arek bo tak ma na imię ten chłoapk ma dziewczynę odrazu zmieniałm co do niego stsounek.Tylko on nie rezygnuje i dalej sie stara ,a mi jest szkoda tej dziewczyny....  I nie wiem co mam zrobić. Jak ją uświadomić że ten facet tylko ją krzywdzi i oszkuje... Na uczelni cały czas mówi ze nic do niej nie czuje , ze tylko jest dobra w łóżku, że jest dziwna i takie tam. Jej zapewn powtarza jak ja to nie kocha itp.Pierwsz raz jestem w tak chorej sytuacji i nie wiem jak z niej wybrnąć. Z jednej strony nie powinno mnie to interesować a z drugiej podoba mi sie ten chłopak. Głupio postępuje i nie podoba mi się to ale .... Nie nie ma ale!Co mam zrobić ???? Jak postapić ??? Jak z nim rozmawiać ??? Nie chcę starcić z nim kontaktu, ale nie chcę krzywdzić tej dziewczyny ... A zwykła zanjomość z Arkiem mi nie wychodzi ;/ POMOCY ! 

11 stycznia 2014 , Komentarze (6)

Cześć :) Za sienbie wziełam się już 3 stycznie więc tydzień za mna.  Do was dołaczyłam dopiero wczoraj . Wasze komentarze strasznei mnie ucieszyły i zmotywowały do jeszcze wiekszej pracy. Dzisiaj rano postanowiałam sie zważyć i zmierzyć :) o dziwo schudlam i może nawet nienajważniejsze jest to ile kilogramów ale ile cm udało mi zgubić ...  W sumie to jestm pod wielkim wrażeniem, ale nie ma co spoczywać na laurach. Walczymy dalej :) Mam nadzieję, że u Was też są motywujące Was efekty :) Małymi sukcesami dojdziemy do CELU :D 

10 stycznia 2014 , Komentarze (6)

Cześć :)  Mam na imię Beata . Rok 2013 był dla mnie najgorszym z minionych lat. W przeciągu 12 miesiecy straciłam większość bliskich mi osób. Zmarł mi 6 letni kuzyn, który był moim oczkeim w głowie . Pare miesięcy później rozstałam sie z chłopakiem. Natępnie dowiedziałam sie że nie moge grać w moja ukochaną siatkówkę.
W kolejnm miesiacu doszła infomacja o chorobie babci, któa poświęciła mi bardzo dużą cześć swojego życia. Natępnie skończyłam szkołe i moi znajomi zniknęli. A na koniec moja najlepsza "przyjaciółka" oznajmiła mi że nigdy tak naprawdę nią nie była. Gdyż chciała tylko doprowadzić do rozpadu mojego zwiazku. I tak z problemu na problem zaczełam jęść, a co za tym idzie i tyć. Z młodej, pewnej siebie , ambitnej, zawsze uśmiechniętej, warzacej 64 kg dziewczyny stałam sie osobą cichą, smutną,grubą ;(  Wszystko mi sie zawaliło, więc nie było po co i dla kogo o siebie dbać.  I 3 stycznia postanowiłam to zmienić :) Chcę znowu być sobą ! Dzieczyna pełna optymizmu, uśmiechu i pewnosci siebie. Czy mi sie uda? hmm nie wiem , Wiem jedno robię to dla siebie :)