Niestety... mój kochany już pojechał Jeszcze zabrał mi kwiatki i szafkę to mieszkanie całkiem puste się robi no ale już niedługo... muszę wytrzymać 3 tygodnie i wracam do Opola wczoraj po zajęciach pojechaliśmy do centrum handlowego i mnie poniosło... weszliśmy do optyka, bo chciałam sobie zrobić badanie wzroku (wiedziałam, że mam jakąś wadę, ale nic z tym nie robiła) i wyszło, że mam 0,75 na minusie i astygmatyzm chyba po lewej stronie no cóż... zamówiłam więc okularki z tych emocji nie pamiętam nawet jakie dokładnie za bardzo przejęła mnie kwota, którą będę musiała zapłacić przy odbiorze potem zrobiliśmy zakupy na ten tydzień i już czułam, że przeziębienie przejmuje nade mną kontrolę jak wróciliśmy do domu to od razu wzięłam jakieś lekarstwa i się położyłam, a dzisiaj nie poszłam na uczelnię trochę jestem wkurzona tym faktem, ale wolę nie ryzykować wychodząc z katarem co do diety to oczywiście trochę zgrzeszyłam, bo kupiłam sobie soczek grejpfrutowy i chipsy wielozbożowe (na szczęście mój piękny trochę mi podjadł), no i nie ćwiczyłam z Mel B w piątek i sobotę (ale to bardziej z powodu złego samopoczucia), ale przysiadów nie odpuściłam może wieczorkiem poćwiczę zaraz będzie dalszy ciąg rozrzutności, ponieważ chcę sobie zamówić pełno kosmetyków i farby do włosów, bo w końcu chcę wrócić do rudości zauważyłam, że mój powrót do miasta rodzinnego wpływa pozytywnie na moje starania dotyczące wyglądu no i dobrze, czas najwyższy
jamay
29 lutego 2016, 19:25Oj tak, okulary bolą w kieszeń bardzo :( Ja już ze 2 lata temu zmieniałam i się badałam, powinnam już dawno być znowu, ale kasy szkoda
roogirl
29 lutego 2016, 18:51Ojej biedactwo. Ale na pewno dasz sobie radę i wytrzymasz. Trzeba się tylko czymś zająć w tym czasie to szybciej zleci :)
EfemerycznaOna
28 lutego 2016, 14:43Jeszcze troszkę i będziesz z ukochanym :) rudy jest spoko sama do niego wracam :) co do astygmatyzmu też mam ale z moim noszeniem czy to soczewek czy oksow problem jest bo wyglądam w nich jak wazniak ze Smerfów heh