waga: 87kg
wczoraj też poszło ładnie, pożegnałam 0,5kg podskórnej wody, mam normalne palce u stopy, a nie napuchnięte sardelki
dziś zaszalałam na śniadanie: guacamole, krakersy serowe, pistacje. Mdli mnie z tłuszczu 98 g Mąż wczoraj pyta, czy znów jestem na keto, bo mi pryszcz wyszedł. A no, to ciemna strona tej diety, pryszcze na twarzy mi wychodzą. Ale przeboleje, ważne aby troche schudnąć i unormować gosodarkę węglowodanami, nie zamierzam byc na tym do końca życia. Mimo przerwy i tak jestem na minusie 3kg.
WracamDoFormy2020
21 maja 2020, 22:29pryszcze to pryszcz :D nie z takimi problemami człowiek się mierzył ;) ważne, że waga schodzi
Berchen
21 maja 2020, 07:58moze poczytaj dokladniej na temat negatywnych skutkow ketozy i tej diety, kiedys jedna z Vitalijek opisala jakich probemow sie nabawila i przestrzegala przed ta wszechobecnie chwalona etoda - nie moge znalezc jej pamietnika, chciala ci wrzucic lnk. Powodzenia:)
beutyheart
21 maja 2020, 08:00Ja nie jestem w ketozie, jestem na low carb do 100g wegli. Jem tylko keto śniadanie. A i czasem też nie, bo do 30g wegli na śniadanie czasem wchodzi. Poza pryszczami nic sie nie dzieje. Ale chyba już wiem co mnie uczula, obstawiam wieprzowinę. Dzięki :)
jeden
20 maja 2020, 22:09A jak zamierzasz wychodzić z tej diety?:)
Passifloraaa
20 maja 2020, 22:03Kochany Mąż...jaki spostrzegawczy :D
beutyheart
21 maja 2020, 05:28Prawda? :D
Tysiek7
20 maja 2020, 14:42Super spadek :) tak trzymaj 👍
LiliMarleen.
20 maja 2020, 08:32gratuluję ! piękny spadek. Zaczynam robić podchody do keto ,nie byłam jeszcze nigdy !
beutyheart
20 maja 2020, 08:35ja tez nie jestem na keto do końca, ale na low carb do 100g wegli dziennie. Śniadania mam keto. Ale leci jak widać....