Nie wiem, chyba znów wszystko skoczyło z cenami, bo nie wyrabiam się na zakrętach. Apka tgtg umarła dla mnie, teraz za 1/2 ceny jest, jak już w ogóle się coś pokarze. Nie opłaca się , bo nigdy nie wiadomo co jest i w jakim stanie. Kosz cerfura znika na pniu...zostają mi same resztki. Nie dałabym chyba rady teraz za 250 zł na tydzień przy 3 osobach. Muszę przeliczyć od nowa.
To dzisiejsze zakupy z łowów z kosza i mrożonki, druga za 1/2 ceny. 38,80 zł. Słabo. Udka zagrodowe, boczek, chleb, mleko owsiane, winogrona, truskawki, rzodkiewki. Tyle.
Wczoraj z kolei poszło 119 w aldim na nic szczególnego, ale podstawowego typu kilo ryżu, ser, śmietana etc. i 41 zł w aptece na witaminy z żelazem dla dziecka. Daje jej też tran.
To dzisiejszy obiad, fasolka po bretońsku z boczkiem. Kilo fasoli jest stosunkowo tanie. Zależy mi na białku, bo na dłużej zapycha. Cukier też mi tak nie skacze. Do tego każdy dostanie truskawek, albo zrobię koktajl z mlekiem owsianymi.
Trzeba kombinować. A inflacja ma jeszcze iść w górę. Jak w szale minimalizmu wywalałam graty, to teraz mam ochotę chomikować wszytko na trudne czasy.
dorotka27k
22 marca 2023, 08:24Ceny rzeczywiście szaleją.....
Janzja
22 marca 2023, 07:05Ale fasolka codziennie to moze byc nieco trudne dla jelit 😁 ja jak robie po bretonsku to misze zamrozic czesc bo by mnie rozerwalo 🤪
beutyheart
22 marca 2023, 15:59Nie no wczoraj cała zjedzona, ale nas trójka 😉 co dzień bym nie dała rady.
PACZEK100
21 marca 2023, 21:06Ceny rosną z dnia na dzień, za stówkę mało co już kupisz. O fasolkę bym zjadła może zrobię w przyszłym tygodniu.