Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Spadki. Z wyjątkiem dzisiaj.


Od 1 lipca waga leci w dół, aż do dzisiaj. Niestety @ zawitała. 

Czuję się gruba jak słoń, boli mnie brzuch, spać mi się chce, cała twarz z trądzikiem, brzuch mam taki wielki jak w ciąży, a jutro mam chrzciny mojej siostrzenicy (jestem chrzestną).

Cudownie.


Masa ciała z dzisiaj: 100,7 kg. 


Co u mnie?


Nie wiem, nie pamiętam czy się chwaliłam, ale mieszkam już w mieście z moim facetem.

Dietuję nadal, ćwiczę nadal, nie poddaję się, chociaż przed @ miałam gorszy nastrój i chęć na słodycze. 


Obecnie szukam pracy. Od poniedziałku do soboty idę od 6-14 do pracy, a potem nie wiem. Proponowali mi jedną pracę za 1450 zł netto miesięcznie, ale jak dla mnie to za mało. Tu gdzie teraz idę zarobię 580 zł w tydzień... 

Pieprzone zusy. Weź znajdź pracę na stałe. 

Dlatego chcę jakoś inaczej to wykminić.


Zapraszam w dalszym ciągu na moją stronę na FB. Tam codziennie coś dodaję. 


>> W Drodze Do Celu - Zdrowie I Szczęście <<

  • kingusia1907

    kingusia1907

    22 sierpnia 2017, 16:08

    to trzymam kciuki za poszukiwanie pracy i walcz dzielnie dalej ;)

  • am1980

    am1980

    20 sierpnia 2017, 06:59

    Taką pensję to czasami ludzie dostają po wielu latach pracy...na początek nie ma co wybrzydzać, możesz się w niej zahaczyć i w między czasie szukać coś innego...ja nie bardzo wyobrażam sobie nie mieć pracy...

  • theSnorkMaiden

    theSnorkMaiden

    19 sierpnia 2017, 23:08

    Powodzenia w szukaniu pracy. Dobrze ze to tylko kilka dni w miesiacu czlowiek sie tak podle czuje