Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Remont nadal trwa.


Hej. 

U nas jeszcze składanie mebli jest, ale już końcówka. Najgorsze już za sobą mamy. Póki co. Dzisiaj musimy powiesić tylko szafkę zamykaną na ścianę. Została nam szafka pod łóżko, ale nie wiem czy będzie składać teraz czy kiedyś.

Ja się zabieram za sprzątanie domu. Teściowa wraca w sobotę i zostaje... Do świąt :?


Dzisiaj zaczęłam sobie liczyć kalorie.

Zrobiłam sobie też rano maseczkę z drożdży na włosy. Trochę w ciąży mi wypadło. (szloch)

Wczoraj byliśmy cały dzień zajęci. W zasadzie od piątku jesteśmy. W piątek złożył łóżko. W sobotę złożył szafę i pojechaliśmy na zakupy. W niedzielę sobie odpoczęliśmy i pojechaliśmy do mnie na wieś. Wczoraj złożył kontener do szafy i tą szafkę na ścianę. Byliśmy jeszcze u mnie na wsi po busa i wywieźliśmy do jego rodziny wersalkę. 


Także w biegu cały czas.

Ten tydzień też będzie dobry. Sprzątnąć mieszkanie muszę calutkie na glanc. 

Może też poćwiczę dzisiaj jeśli będę miała miejsce. 

W weekend zajęcia. Szczerze? Strasznie mi się nie chce.

Kupiłam sobie pierwszą koszulę do karmienia. Ciekawe czy się w nią zmieszczę za 3 miesiące, bo już jest na mnie opięta hahah...

Lecę, bo dużo pracy przede mną. Miłego :*


Menu


Śniadanie 7:30

siemię lniane

woda z cytryną

Twarożek (ser, jogurt, sól, szczypiorek) + 2 kanapki (bułka śniadaniowa fitness, masło, sałata, wędlina, pomidor) + inka z mlekiem


II śniadanie 10:30

koktajl bananowy


Obiad 13:30


Podwieczorek 16:30


Kolacja 19:30



  • g.ula

    g.ula

    13 listopada 2018, 12:37

    Brzuchu urośnie, ale karmić bedziesz po porodzie to moze bedzie dobra :))

  • g.ula

    g.ula

    13 listopada 2018, 12:36

    Komentarz został usunięty