Niedługo po napisaniu poprzedniego postu dałam trochę dupy. Miałam okrutna migrene więc odpuścilam sobie jeden posilek. Właściwie to go przespałam. Ale w sobotę wróciłam na prawidłowe tory.
Dzisiaj kupiłam mate żeby trochę się rozciągac zanim zacznę ćwiczyć. I z tego rozciągania wyszła joga. Właściwie jakieś pierwsze próby. Całkiem mi się spodobało i kto wie, może zacznę praktykować ;) a tak z aktywności fizycznych to jeszcze urzadzlilismy sobie całą rodziną spacer po lesie ;)
Dzisiaj również przeżyłam ciężka próbę czyli:wyjście do kawiarni. Wszyscy jedli słodkości a ja wypiłam herbatę. Jestem dumna, że nie oszukałam ;)
Trzymajcie się <3