Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
11.07


Droga przez mękę - bez przerwy te same potrawy i oto te, nawet smaczne, przestają smakować i dostają etykietkę "nie lubię". Pisałam do dietetyka i nic tylko informacja, że mogę wymienić. Ale na co mogę wymienić kolację czy śniadanie skoro nie ma żadnych propozycji. Obiad owszem mogę, ale z nim mam najmniej problemów. Czasem zjadam dużo owoców i nie jem tej potwornej kolacji, tylko nie wiem czy dobrze robię, ale nie mogę się zmusić do zjedzenia prawie co tydzień sałatki z cukini.
  • Marusia22

    Marusia22

    26 lipca 2011, 11:41

    ... ale ja czasem poprostu wymieniam na swoj domowy posilek o podobnej kalorycznosci... bo czasem potrawa która jemy co tydzien naprawde rosnie w ustach.. uwielbiam kalafiora.badz sałake z pomidorów z cebulką.. jak cos mi nie pasuje zjadam własnie to...albo jogurt i musli..

  • Arnodike

    Arnodike

    11 lipca 2011, 23:58

    dlatego nigdy dieta się nie udawała. Bo ktoś narzucał co i w jakiej ilości jest do zjedzenia i że innego nie wolno. Lepsza dieta, która bazuje na puli surowca, który można sobie przetworzyć w dowolny sposób. A ograniczeniem jest jedynie zakres pożywienia i sposób komponowania posiłków. I zero limitu na ilość. I je się to co lubi. Wtedy się dieta uda. Pozdrowienia