Jest 23.53 a ja właśnie zaczynam robić rachunek sumienia:-) No powiem ze nieźle wyszło, tylko gimnastyki nie dopilnowałam ( poszłam ale aerobik odwołano) więc sumienie nawet spokojne. Dziś piątek, a tu zero alkoholu i nawet ten ocet jabłkowy wypiłam (paskudztwo) . Byle tak dalej:-))
Teraz zagłębiam się w wasze pamiętniki, szukam motywacji na jutro:-)
menevagoriel
16 lutego 2008, 00:06o tej godzinie polecam pójście spać :) miłego weekendu :) pozdrawiam