Tak kochane to właśnie ja. Czemu jak ktoś ma coś spierdziulić to zawsze jestem ? Tak wypadek miałam w piątek i oparzyłam sobie nogi tzn. dokładnie kolana i trochę uda. A zrobiłam to szykując obiad dla mężusia :-( - wyciągałam łososia w sosie śmietanowym z piekarnika i cóż pech chciał naczynie żaroodporne wypadło mi z rąk na ziemię i pobiło się a jedzenie i szkło na moje nogi, tak więc kilka dnia mam z bani jakąkolwiek formę ruchu, nie wspomnę o ćwiczeniach. Siedzę w domu z opatrunkami na nogach i bęczę..... aj
Weekend miałam grzeczny tzn. w piątek byłam grzeczna bo pół dnia spędziłam w szpitalu na izbię przyjęć.
W sobotę pojadłam trochę sushi, aktywności brak cały dzień w łóżku. Obaliłam cale wino z żalu.
Niedziela jak sobota tylko bez sushi :-)
A dziś ... cóż dietetycznie ok, cały dzień w łóżku klepię pozwy i inne :-)
Oj głupia ja głupia.
Aj zapomniałam dostałam niespodziankę od M. Tzn. dostałam 4 pary spodenek do ćwiczeń Nike (mój M dając mi to powiedział, żebym poczuła się jak mój koń czytać Chodakowska - nie wiem czy nie była to aluzja, że powinna więcej ćwiczyć). No i dostałam piękny zegarek różowy Nixon . Yupii no to koniec chwalenia uciekam do Was :-)
ps a oto mój zegarek:-)
Weekend miałam grzeczny tzn. w piątek byłam grzeczna bo pół dnia spędziłam w szpitalu na izbię przyjęć.
W sobotę pojadłam trochę sushi, aktywności brak cały dzień w łóżku. Obaliłam cale wino z żalu.
Niedziela jak sobota tylko bez sushi :-)
A dziś ... cóż dietetycznie ok, cały dzień w łóżku klepię pozwy i inne :-)
Oj głupia ja głupia.
Aj zapomniałam dostałam niespodziankę od M. Tzn. dostałam 4 pary spodenek do ćwiczeń Nike (mój M dając mi to powiedział, żebym poczuła się jak mój koń czytać Chodakowska - nie wiem czy nie była to aluzja, że powinna więcej ćwiczyć). No i dostałam piękny zegarek różowy Nixon . Yupii no to koniec chwalenia uciekam do Was :-)
ps a oto mój zegarek:-)
domanika
11 marca 2013, 21:43Zegarek - CZADOWY:) uwielbiam ten typ... o kolorze nie wspomnie:) Zmartwiłas mnie bardzo tym oparzeniem Kochana:( trzymaj sie cieplutko... nie daj sie.
Desperatka75
11 marca 2013, 21:38eeee...ja na stacjonarnym!!!
Desperatka75
11 marca 2013, 20:34ale pech!!! Odpocznij, trudno! Buziam! PS jeżdżę na rowerze ;-) <img src="https://app.vitalia.pl/obrazki/glitzer84.gif">
Jess82
11 marca 2013, 19:41aaaałłaa, to musiało boleć aśśśś...i co Ci zrobili na tej izbie, pomogli cokolwiek? Ja też pierdoła ostatnio jestem do potęgi entej. Dwa paluchy poparzone, jeden starty na tarce, na przedramieniu szrama od rozgrzanej blachy..No ale Ty mnie pobiłaś, mam nadzieję że szybko się wyliżesz. A zegarek bardzo bardzo fajny, mogłabym taki mieć!:)
iamnotperfect
11 marca 2013, 18:58Oj Ty sierotko, współczuję Ci :( a niespodzianka genialna :)
carolac
11 marca 2013, 18:23ale świetny! landrynkowy ;p