Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
spadek formy


Kochane moje nie wiem, czy to przez wczorajszy wycisk ale dziś ledwo dałam radę. Ćwicząc biedną Ewcie tak wyzwałam, że aż wstyd. Totalny spadek formy i do tego jeszcze kolano mnie mega boli :-( Gimnastycznie dzień zaliczony, ale kosztowało mnie dziś to tyle jakbym maraton przebiegła. Zaliczone:
- killer z Ewcią
- 10 min mel na tyłek
- 10 min mela ramiona


Dietetycznie było by ok ale......
- 2 deski+ kawa- 200 kcal
- serek wiejski z warzywami - 200 kcal
- jabłko - 90 kcal
- duża kawa z mlekiem- 50 kcal
- 2 jajka dotowane+ potrawka z marchewki - 250 kcal
- deska z pasztetem - 100 kcal

razem 890 kcal i tu dochodzi - 490 kcal za wino. Tak tak wywaliłam same i mam nadzieję, że teraz pójdę spać bo ostatnia noc istny koszmar. Spałam może godzinę. Koszmar to jakiś z tym moim spaniem. Leżę w łóżku i modlę się aby zasnąć, lub by już jasno było . Aj jakaś durna jestem.Dobra koniec żalenia się. Uciekam zobaczyć jak Wy kochane sobie dziś radzicie :-)

  • Jess82

    Jess82

    27 marca 2013, 13:26

    Ja też mam dziś w planach flaszke wina tylko i wyłacznie dla mnie:D Menu dobre, z winem jeszcze lepsze:)

  • mrscharlottee

    mrscharlottee

    26 marca 2013, 22:07

    no zgadzam się powinno być odwrotnie, no i fakt trochę za mało, ale po prostu dużo mnie poza domem nie ma a na noc nie chcę się objadać

  • mrscharlottee

    mrscharlottee

    26 marca 2013, 21:45

    Oj nie pijesz wina (mam nadzieję) codziennie, co do ćwiczeń z Ewą to fakt, ciężko jest :) powodzenia w dalszej walce :)

  • elana1984

    elana1984

    26 marca 2013, 21:29

    Lepsze winko niż piwo:) No i na sen na pewno pomoże:)