Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
na pysk padam


Witajcie kochane :-) Piątek co tu dużo mówić, pierwszy tydzień w robocie od 4 tygodni i padam na pysk. Tragedia tragedia tragedia, już nie wspomnę  tym, że cały weekend mam znów przerąbane i będę cykać pisma (potrzebuję jakiegoś aplikanta, lub jakąś pomoc bynajmniej w odbieraniu telefonów i prowadzenia terminarza - sama się zajadę).  Dietetycznie poszło, choć w planie mam zamiar wypić lampkę wina w wannie :-) i iść do łóżka :-) POTRZEBUJĘ SNU !!!!

Zjedzone
owoce z jogurtem naturalnym + duża kawa- 250 kcal
serek wiejski z warzywami -250 kcal
koktajl z diety light- 112 kcal
warzywa z ryby po grecku i 100 gr makreli wędzonej- 300 kcal
wino - 210 kcal

razem 1122 kcal ( nom chyba  że 0,7 wina pęknie to będzie więcej)

Co do gimnastyki do dziś nic, tzn po  pracy pojechałam do lasu na grzyby (zebrałam całe wiadro) chodziłam tak przez 2 h a według endomondo przeszłam 3 km i spaliłam 300 kcal- szału ni ma, ale bynajmniej grzyby są. W planach mam jutro też skoczyć na grzybki ale tak o 6.00 rano, ale zobaczymy jak ze wstawaniem będzie :-)

Btw ; nie wiem jak to się stało ale omal nie przegapiłabym najnowszej płytki Ewki z Shape, na szczęście mam. Czy ktoś już ją przetestował ? Jakie wrażenie ??

Dobra kochane spadam czyścić grzyby i do wanny, przepraszam dziś padnę więc nie zaglądnę dziś do was :-(
  • Skania79

    Skania79

    28 września 2013, 10:08

    Tak, jest ważny. Niestety w robocie sytuacja jest paskudna. DLATEGO....ten grudniowy egzamin jest taki mega ważny. Bo jak go zdam...."to cześć krokodyle" :))))

  • Skania79

    Skania79

    27 września 2013, 22:06

    Bejbe, musisz policzyć oprócz kilometróe jeszcze skłony :))) Laba- never!

  • Invisible2

    Invisible2

    27 września 2013, 20:44

    To wypoczywaj! :)

  • liliana200

    liliana200

    27 września 2013, 20:42

    Oj jak ja bym się przeszła na grzybki ale w tym kraju w moich okolicach brak lasu a tym bardziej grzybów. Ta to chyba też ta pogoda bo tu w kratkę teraz aż ciepło raz zimno a dziś nawet listek nie drgnął i nawet duszno się zrobiła. Poszłam na spacer, przewietrzyłam mózgownicę i wiesz co? Też należę do osób bardzo nerwowych.