Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nom i po weekendzie


hej jak na wstępie




Weekend mega szybko mi zleciał. Odpoczęłam, zrelaksowałam się, zrobiłam nieco porządek z ciałem (oczyszczanie twarzy, paznokcie i jakieś tam inne typu sauna, masaż, 5 min solarium) Teraz trzeba zacisnąć poślady i do dalszej walki !!!
Jutro ciężki dzień- mam drugi etap rozmowy o pracę ....... nie chce mi się tam iść jak cholera, ale cóż.............

Dietetycznie idzie:
- otręby+ owoce+ kawa - 300 kcal
- serek wiejski- 120 kcal
- jabłko- 100 kcal
- landrynka+ deska z miodem + kawa- 120 kcal
- brokuł + 50 gr łosoś + warzywa- 200 kcal
- deska z pasztetem i musztardą- 100 kcal
- 2 deski z szynką i sałatą - 100 kcal

razem : 1140 kcal

Gimnastycznie
- marsz 4,5 km spalone 230 kcal
- Skalpel z Ewką
- 8 min Abs na brzuch
- 4 min na boczki


spalone jakieś 600kcal

nom i na dziś koniec, mam nadzieję, jutro więcej z siebie dam-)
  • Skania79

    Skania79

    10 lutego 2014, 22:00

    Czytałaś poezję na poniedziałek? ? " róże na górze, fiołki na dole, jak mi się nie chce...o ja pierdolę" :))))

  • liliana200

    liliana200

    10 lutego 2014, 21:31

    No kochana, idź przekonaj się jak i co z tą pracą i nie myśl o tym za dużo. Moja babcia wpychała we mnie jedzenie, teraz gdyby mogła robiła by to samo. Po ćwiczeniach z Jillian czuję, ze coś robię, że ciało pracuje i hm czuję się jakby lżejsza i mniejsza. Nie ważę się do końca miesiąca a potem się przekonamy czy coś spadło.