Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kilka słów o biwdromkach dwóch


Postanowiłam, że opowiem jak to było z tym moim odchudzaniem od początku...

a więc od dziecka byłam grubasem, nie nie wydawało mi się że jestem gruba tylko byłam gruba. Byłam najgrubsza w szkole i do dziś wspominam to jako koszmar jak większość otyłych dzieci zapewne ale nie o tym. W 3 klasie gimnazjum jak to często bywa postanowiłam coś zrobić (z wagą która sięgała !100! kg). W domu nikt w to nie wierzył że schudnę koleżanki też( i to było moją motywacją)w pół roku schudłam do 62kg. Opiszę to następnym razem jak ktoś by był zainteresowany. W szkole średniej powoli schudłam dodatkowe 5kg i do chwili obecnej moja waga waha się pomiędzy 55 latem a 58 zimą. Moim celem wtedy (jak zaczynałam)było dojście do wagi 50 kg dorosłam zmieniłam cel na 53kg racjonalniej chyba. A po co ?????? chyba tylko po to by nie słyszeć ty grubasie....

Czy zastanawiałyście się dlaczego tak naprawdę podjęłyście walkę z tymi "zbędnymi kilogramami"?