Uwaga, uwaga.
Doszłam do sensacyjnego wniosku, że lubię siebie.
Za wszystko. Nie ma drugiego takiego niesamowitego, równie pogrzanego i powalonego człowieka.
' Lubię to, że śpiewam sobie głośno piosenki skacząc po całym pokoju, jak rasowa idiotka [ha! dziś opracowałam niesamowity układ choreograficzny do "Misery" Maroon 5.
soł let mi biii
Ajll secz ju frii
Aj em in mizeriii
Der ajnt nołbadi hu ken konform mi.
I w razie jakichkolwiek wątpliwości -> nie, nie jestem normalna].
' Lubię to, że zachwycam się prozaicznymi rzeczami, na które inni ludzie nie zwracają uwagi. Daje mi to przecież tyyyle szczęścia. No niech mi ktoś powie - kogo jeszcze do ekstazy doprowadza bezchmurne niebo, zapach bzu, ulubiona piosenka usłyszana w radio, niesamowite kolory benzyny rozlanej w kałuży czy polny kwiatek w wazonie?
' Lubię swoją wyobraźnie. Nie pozwala mi nudzić się przed snem :).
' Lubię to, że nie lubię geografii. W końcu nie można wszystkiego lubić, prawda? A skoro mam do wyboru nie lubienie geografii albo historii [a raczej pana Cz. i pana K.] to zawsze wybiorę to pierwsze.
No bo kogo obchodzi gdzie leży Republika Zimbabwe?
[głos w tle:- A kogo obchodzi kto dowodził Persami w bitwie pod Maratonem?]
Cisza!
[głos w tle: - Geografia przynajmniej dotyczy tego co dzieje się teraz. Historia, sorry, ale TO JUŻ BYŁO!]
Głosu w tle nikt nie słucha, więc zwyczajnie nie będę zwracała na ciebie uwagi. Jesteś jak zwyczajny statysta. Na tym blogu to ja jestem GWIAZDĄ.
[głos w tle: - taaa... spadającą]
Pragnę zaznaczyć, że jestem trzeźwa. Niektórzy mówią nawet, że dość inteligentna, no ale nieistotne.
' Lubię swoje oczy. I włosy, choć są mysie, przypominają druty i praktycznie nie da się ich ułożyć. I nawet te swoje boczki lubię w pewien sposób.
' Lubię to, że gdy nie śpię dłużej niż 25 godzin jestem jak zombie na haju ;D. Inni też to we mnie lubią, bo przynajmniej mają się z czego pośmiać.
' Lubię w sobie to, że nie traktuję się zbyt serio. Praktycznie w ogóle nie traktuje się serio. Hm... Mam 19 lat, może czas zacząć?
' Lubię nawet to, że przed chwilą złamałam swoją ulubioną opaskę. Chyba miałam do niej zbyt szeroką głowę [i nie, nie ma ze złamaniem mojej opaski nic wspólnego fakt, że zamiast na głowę założyłam ją sobie na nogę].
' Lubię to, że chociaż wiem, że powinnam robić coś bardziej konstruktywnego niż pisanie tych głupot na blogu powinnam uczyć się z historii albo z polskiego albo czytać "Dżumę" albo pisać prezentację. Spoko, mam jeszcze czas ^^.
' A propos czasu lubię to moje odkładanie wszystkiego na później, a później robienie wszystkiego na ostatnią chwilę [ha... a przede mną matura. luubię to xD]
' Lubię to, że nie umiem zwięźle formułować myśli. Praca ma być maksimum na 8 stron, zgadnijcie przy której stronie Pina92 się rozkręca i dochodzi do wniosku, że jest to dopiero wstęp do jej pracy - głębokiego elaboratu dotykającego wielu [niekoniecznie związanych ściśle z tematem] dziedzin życia społecznego, politycznego i gospodarczego? Dokładnie przy ósmej stronie :)
' Lubię też to, że nie umiem malować oczu eyelinerem. I pomalowanie jednego zajmuje mi prawie godzinę ;D. Zdolna bestia ze mnie. Pewnie bym to olała, gdyby nie fakt, że bardzo dobrze wyglądam mając kreski na górnych powiekach ^^. O ile w ogóle mogę wyglądać dobrze. No cóż - piękno kosztuję.
' Lubię to, że lubię [tak, tak jestem humanistką; to zdanie pokazuje to wyjątkowo wyraźnie] robić coś dla innych ludzi. Nawet trudno sobie wyobrazić ile potrafię wykonać, by zobaczyć uśmiech na twarzy kogoś na kim mi zależy :).
I jeszcze dużo rzeczy w sobie lubię :P.
Ale to chyba innym razem, bo późno już ;/
Doszłam do sensacyjnego wniosku, że lubię siebie.
Za wszystko. Nie ma drugiego takiego niesamowitego, równie pogrzanego i powalonego człowieka.
' Lubię to, że śpiewam sobie głośno piosenki skacząc po całym pokoju, jak rasowa idiotka [ha! dziś opracowałam niesamowity układ choreograficzny do "Misery" Maroon 5.
soł let mi biii
Ajll secz ju frii
Aj em in mizeriii
Der ajnt nołbadi hu ken konform mi
I w razie jakichkolwiek wątpliwości -> nie, nie jestem normalna].
' Lubię to, że zachwycam się prozaicznymi rzeczami, na które inni ludzie nie zwracają uwagi. Daje mi to przecież tyyyle szczęścia. No niech mi ktoś powie - kogo jeszcze do ekstazy doprowadza bezchmurne niebo, zapach bzu, ulubiona piosenka usłyszana w radio, niesamowite kolory benzyny rozlanej w kałuży czy polny kwiatek w wazonie?
' Lubię swoją wyobraźnie. Nie pozwala mi nudzić się przed snem :).
' Lubię to, że nie lubię geografii. W końcu nie można wszystkiego lubić, prawda? A skoro mam do wyboru nie lubienie geografii albo historii [a raczej pana Cz. i pana K.] to zawsze wybiorę to pierwsze.
No bo kogo obchodzi gdzie leży Republika Zimbabwe?
[głos w tle:- A kogo obchodzi kto dowodził Persami w bitwie pod Maratonem?]
Cisza!
[głos w tle: - Geografia przynajmniej dotyczy tego co dzieje się teraz. Historia, sorry, ale TO JUŻ BYŁO!]
Głosu w tle nikt nie słucha, więc zwyczajnie nie będę zwracała na ciebie uwagi. Jesteś jak zwyczajny statysta. Na tym blogu to ja jestem GWIAZDĄ.
[głos w tle: - taaa... spadającą]
Pragnę zaznaczyć, że jestem trzeźwa. Niektórzy mówią nawet, że dość inteligentna, no ale nieistotne.
' Lubię swoje oczy. I włosy, choć są mysie, przypominają druty i praktycznie nie da się ich ułożyć. I nawet te swoje boczki lubię w pewien sposób.
' Lubię to, że gdy nie śpię dłużej niż 25 godzin jestem jak zombie na haju ;D. Inni też to we mnie lubią, bo przynajmniej mają się z czego pośmiać.
' Lubię w sobie to, że nie traktuję się zbyt serio. Praktycznie w ogóle nie traktuje się serio. Hm... Mam 19 lat, może czas zacząć?
' Lubię nawet to, że przed chwilą złamałam swoją ulubioną opaskę. Chyba miałam do niej zbyt szeroką głowę [i nie, nie ma ze złamaniem mojej opaski nic wspólnego fakt, że zamiast na głowę założyłam ją sobie na nogę].
' Lubię to, że chociaż wiem, że powinnam robić coś bardziej konstruktywnego niż pisanie tych głupot na blogu powinnam uczyć się z historii albo z polskiego albo czytać "Dżumę" albo pisać prezentację. Spoko, mam jeszcze czas ^^.
' A propos czasu lubię to moje odkładanie wszystkiego na później, a później robienie wszystkiego na ostatnią chwilę [ha... a przede mną matura. luubię to xD]
' Lubię to, że nie umiem zwięźle formułować myśli. Praca ma być maksimum na 8 stron, zgadnijcie przy której stronie Pina92 się rozkręca i dochodzi do wniosku, że jest to dopiero wstęp do jej pracy - głębokiego elaboratu dotykającego wielu [niekoniecznie związanych ściśle z tematem] dziedzin życia społecznego, politycznego i gospodarczego? Dokładnie przy ósmej stronie :)
' Lubię też to, że nie umiem malować oczu eyelinerem. I pomalowanie jednego zajmuje mi prawie godzinę ;D. Zdolna bestia ze mnie. Pewnie bym to olała, gdyby nie fakt, że bardzo dobrze wyglądam mając kreski na górnych powiekach ^^. O ile w ogóle mogę wyglądać dobrze. No cóż - piękno kosztuję.
' Lubię to, że lubię [tak, tak jestem humanistką; to zdanie pokazuje to wyjątkowo wyraźnie] robić coś dla innych ludzi. Nawet trudno sobie wyobrazić ile potrafię wykonać, by zobaczyć uśmiech na twarzy kogoś na kim mi zależy :).
I jeszcze dużo rzeczy w sobie lubię :P.
Ale to chyba innym razem, bo późno już ;/
pyzia1980 (moderator Vitalia.pl)
22 marca 2011, 09:49Takie wpisy LUBI się czytać :) Warto jest siebie lubić i kochać.Wtedy jest łatwiej :)
veronica0965
22 marca 2011, 00:30Bardzoo pozytywny wpis! Daję do myślenia ze trzeba dostrzegać więcej pozytywnych rzeczy w sobie :) co do eyelinera ,to ostatnio kupilam w hm taki w flamastrze i jest meeega, bardzo latwo i szybko sie nim maluje, przy tym w plynie zawsze sie czas mi uciekał ... pozdrawiam! I gratuluje niesamowitego spadku wagi ! ;D