Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedzielnie


Waga stoi w miejscu. Wiem,że to znaczy,ze stabilizuje się, ale...wolałabym,żeby każdego dnia ubywało mnie choć 0,1kg. Myślę,że to większa motywacja. Wczoraj , po wieczornym wpisie do pamiętnika dopadł mnie nocny głód. Zjadłam 3 ogórki kiszone, 3 ciastkaa owsiane i 2 herbatniki. Wczorajszy dzień już nie jest taki perfekcyjny...Pocieszajace jest to,że z pewnościa spaliłam to na rowerze.

Menu: I śniadanie: jajecznica z 3 jaj, 2 pomidory, 2 małe kromki razowca ( iscie królewskie, ale kocham jajka), II sniadanie: chrupiący i jeszcze ciepły croissant maślany, kawa ( będzie na poczet dziennej dawki słodyczy), obiad: kasza jaglana , duszone pieczarki z sosem, ogórki kiszone, sałatka z czerwonej kapusty, sałatka z pomidorów, podwieczorek: jabłko, kolacja: zupa-krem z marchewki w roli głownej.

Dziś wybieram się do przyjaciółki. Będziemy ogladać zdjęcia z jej pobytu z Tajlandii. Będzie egzotycznie;)

ps. Planuję godzinę na rowerze. Wolę o tym napisac na forum, bo łatwiej  jest mi się potem zmobilizowac. Vitalijki patrzą;)

Dobrego dnia!:)

  • CuraDomaticus

    CuraDomaticus

    24 lutego 2013, 12:40

    Cura zakochana w jaglanej

  • zlotypuder

    zlotypuder

    24 lutego 2013, 12:12

    aeroby sa swietne, waga spada wtedy jak oszalała. Może lepiej orbitrek :) Ten to wogole działa cuda :) Pamietam jak chodzilam na silownie, waga spadala powoli. Potem mialam wakacyjna przerwe bez silowni. Waga zaczela spadac jak oszalała... moze to masa miesniowa tez spadala ktora nabylam przez pewien czas na silowni. Glowa do gory :)

  • alesza

    alesza

    24 lutego 2013, 12:04

    Patrzą i wspierają :) Waga ma swoje fochy. Ale to fakt, jak widać, że leci, to człowiekowi jeszcze bardziej chce się działać :)To swoją drogą dziwne ;) Ale to pewnie też kwestia charakteru - niektórych motywuje niepowodzenie, żeby się spiąć, innych sukcesy. Ja jestem zwolenniczką drugiego systemu - im bardziej mnie coś ucieszy, tym bardziej umiem to pomnażać. Miłego tajlandzkiego przeglądu :)

  • Ishita17

    Ishita17

    24 lutego 2013, 11:59

    Też czułam wczoraj potworny głód ;c Nigdy tak nie miałam :D i pochłonełam trochę kalorii, ale na szczeście zdrowych kalorii ;PP