Hej, dziś ważenie i mierzenie. Szału nie ma, ale i tragedii też nie... zwłaszcza, że wczoraj wieczorem ciut mnie poniosło - ale bez słodyczy! ... Do rzecz: przez ostatni tydzień ubyło mi 0,6 kg (bywało lepiej) ale i 10 cm tu i ówdzie poszło precz - i to miłe, bardzo miłe... Martwię się, bo czeka mnie trochę stresów w najbliższym czasie - żeby mi się nie odbiło na wadze:( ... Już mnie plecy zaczęły boleć (stres=ból pleców). Buziaki na udany tydzień:)
agaa100
8 września 2015, 01:19Nie narzekaj, bo spadek fajny :))) Walcz dalej :)))
kotolin21
7 września 2015, 10:18Nie ma co sie stresować :) Pamiętaj, ze najwazniejsze jest Twje zdrowie, a sprawy zawodowe itp. dzisiaj sa jutro beda i za tydzień też, nie znikna, ani głowy nie utwą. Trzeba je brac na spokojnie i po kolei. Rób swoje najlepiej jak umiesz przede wszystkim mysląc o sobie i najblizszych (mąż dzieci jeśli masz) cała reszta dzisiaj jest jutro moze byc inna i zdecydowanie lepsza i ciekawsza. A rodzinka jest oby jedna i najkochańsza :)
blakin
7 września 2015, 11:40BARDZO DZIĘKUJĘ! Takiego komentarza potrzebowałam!