Miałam jeszcze trochę czasu by odebrać Córcię z przedszkola i postanowiłam wstąpić do lumpka. Skupiłam się na sekcji "spodnie" - konkretnie mi chodziło o takie do ćwiczeń. I ledwie zaczęłam oglądać i przebierać to natknęłam się na fajowe spodnie dresowe: czarne z białym ( wyszczuplającym ;)! ) paskiem wzdłuż nogawki. Sęk w tym, że to była "M-ka"... Ale myślę sobie czemu nie - materiał rozciągliwy i w ogóle przecież schudnę to nich raz dwa;) Się okazało, że to spodnie znanej marki (co dodatkowo mnie zachęciło to kupna przez wzgląd na dobre wykończenie i trwałość odzieży tejże marki) - myślę sobie będą mi długo służyły! Cena też niewygórowana - o jakieś 10 razy mniejsza od oryginalnej (tzn jakbym kupowała w sklepie firmowym). Wracam do domu i oczywiście pokusiło mnie by przymierzyć nowy zakup i tu niespodzianka... zmieściłam się i wyglądam całkiem (jak na obecne gabaryty) nieźle! Oczywiście za 20 kg mniej będę wyglądała w nich o niebo lepiej, ale już teraz mogę śmiało w nich ćwiczyć i pokazywać się światu;) ... Ot taki przyjemny akcent dnia:)
aida69
14 września 2015, 21:31A foto gdzie?????:) super zakupy zawsze potrafią kobietę ucieszyc ;)
aska5527
14 września 2015, 20:34Kocham lumpeksy <3