Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ej nie ma tak!


Wstałam z kilogramowym ubytkiem...  jesssu... czy to normalne ? 85,2 ! Nic się nie zmieniło, dalej nie mam ochoty na nic... i w dodatku niechcacy sobie wypralam wszystkie spodnie i zostaly mi ciasne ktore mialam zalozyc za miesiac.... faken...przeca to mi jajniki zgniecie :D
  • siusia484

    siusia484

    3 kwietnia 2007, 19:41

    Też bym tak chciała jeść i chudnąć jak ty. Moja waga prawie nic nie spada. Zazdroszczę Ci, że jesz chlebek na śniadanie, bo jak ja bym jadła to nic bym nie schudła. Pozdrawiam. Ps. Fajnie wyglądasz na tym ostatnim zdjątku:)

  • Gebasek

    Gebasek

    3 kwietnia 2007, 19:17

    ... bo nie warto. Skoro ktoś Cię zranił, to znaczy, że nie jest beznadziejny i nie wart nawet chwili zastanowienia !!! Jesteś najważniejsza na świecie i cudowna, a jeśli ktoś tego nie rozumie... cóż... jest skończonym dupkiem. Pozdrawiam i uszy w góre, ale już !!! :)

  • dorix7776

    dorix7776

    3 kwietnia 2007, 12:05

    no niestety ta okrutna waga:(:( Ale nie ma się co zamartwiać. Potrzeba sporo silnej woli. Bo czasem tak jest, ze widząc wahania wagi ludzie się załamują i już mają gdzieś całą diete... ja niestety do takich ludzi należe dlatego za często nie staje na wadze:) Ale Ty dasz sobie radę. Widzę po ogólnym spadku wagi:) buźka pozdrawiam

  • gosia2007

    gosia2007

    3 kwietnia 2007, 07:25

    widze że mnie gonisz pozdrawiam i miłego dnia życzę.