Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wreszcie się zważyłam :)


W sumie myślałąm, że już z 79 ważę ale 81,8 w jeansach, koszulce i kurtce to chyba spoko :) takze sobie odjelam troche ponad kilo :P oszukalam oszukalam ale to nic ;) Dobrze przynajmniej, że mniej a nie wiecej ;) Cieszę się bardzo :) i dostałam dwa dodatkowe opakowania meridii ;) znaczy recepte :)

No i u ginekologa byłam i też wszystko dobrze ;) prawie wszystko... oprócz tego PCOS i początków nadżerki... Poza tym okaj :D
  • lilath

    lilath

    5 czerwca 2007, 10:22

    ale nic nie zalatwilam :/ i musze sie telepac jeszcze raz za tydzien. bardzo mnie cieszy ze udalo ci sie tyle stracic, wiem jak to jest byc w zyciu pączkiem, ale za jakis czas sie okaze ze rozkwitłas jak róża i dopiero bedzie sie dzialo :D

  • aJolka

    aJolka

    5 czerwca 2007, 08:10

    Ano może teraz sie mrozi...za moich czasów sie wypalało:))Teraz technika inna lepsza napewno....Ja w podstawówce miałam 51,5 kg chyba nie dojde do tylu.

  • aJolka

    aJolka

    5 czerwca 2007, 07:13

    Nadzerke dasz wypalic i bedzie ok....to maly bezbolesny zabieg. Życzę miłego dnia i dalszego spadku wagi)))

  • cheetos

    cheetos

    5 czerwca 2007, 00:06

    no gratuluję:)) uda ci się, już niedługo zobaczysz kolejny spadek i życzę żeby był duuuży:)

  • meandra87

    meandra87

    4 czerwca 2007, 23:46

    oby tak dalej trzymam kciuki za dalsze sukcesy