Przyszła na świat 1. lipca o godzinie 4:38, 55 cm, 3090. :) Poród bez znieczulenia, mimo że było mi zaaplikowane (nie wbili mi się w przestrzeń zewnątrzoponową, mimo 4 bolesnych prób). Było to pomiędzy 4 cm, a 6 cm rozwarcia. Największy ból jaki w życiu przeżyłam, to był skurcz + aplikacja znieczulenia i pozostać nieruchomo.
Skurcze zaczęły mi się o 5 rano dzień wcześniej. Na KTG położna w miejscowej przychodni powiedziała, że to są skurczyki i do porodu jeszcze daleko... I tak do 18:30 wytrzymałam z tymi skurczami do 7-8 minut. Od 18:30 zaczęły się, co 5 minut (po 10 minutach jazdy samochodem do szpitala - miałam wyczucie:P).
W szpitalu powiedziano mi ponownie po podłączeniu pod KTG, że mam rozwarcie na opuszek i to nie są skurcze porodowe... a ja zdychałam już z bólu. Chciałam jechać do domu, ale stwierdziłam, że nie ma sensu - chce żeby mi dali coś przeciwbólowego, bo nie wytrzymam. :/ Dostałam kroplówkę paracetamolu - i bolało jeszcze bardziej. :P Po godzinie od przyjęcia miałam 2 cm rozwarcia, po kolejnej 4 cm i o 23.30 byłam na porodówce... :) Do 6 cm szło rozwarcie dość szybko. Potem się organizm rozleniwił, ale wreszcie po 10 cm zaczęły się parte.
Dobrze, że mąż był ze mną. Dla mnie jedyną deską ratunku był mokry, chłodny ręcznik. Bez niego bym nie wytrzymała na tym fotelu.
Po aplikacji znieczelnia lekarz powiedział, że za 10-15 minut odczuję jak mi nogi wiotczeją i będę czuła tylko skurcze bez bólu - wiecie jak ja na to czekałam.... Te 15 minut dłużyły mi się w nieskończoność. I tak się ulgi nie doczekałam. Ale nieważne. :)
Po kilku partych czułam już główkę między nogami. Zaproponowano mi, że mogę dotknąć, ale nie... ja chciałam już skończyć rodzić!
Najpiękniejsze uczucie móc przytulić swoje dziecko. <3 Naprawdę. :) Jestem zakochana w swojej córeczce po uszy. Tak samo jak mój mąż. Po prostu ześwirowaliśmy. :)
Klaudynka jest Naszym największym szczęściem. :) I nie wyobrażam sobie życia bez tej małej istotki. :)
Karmię piersią. Połóg przechodzę świetnie. Mam tylko 2 szwy i generalnie nie czuję żadnego dyskomfortu. Pierwsze 3 dni... Najgorszy był 1 dzień po porodzie i następny. Potem już spokojnie. :)
Tutaj w dniu urodzenia. :) Moje szczęście. <3
Tutaj Klaudynka pięciodniowa. :)
A tutaj mam 15 dni. <3
bycie mamą to najpiękniejsze uczucie na świecie :)
Moja córunia jest grzeczna. :) Czasami sobie troszkę pomarudzi, ale ogólnie złego słowa nie mogę powiedzieć. :)
Odezwę się za jakiś czas. :)
Antinua
7 października 2015, 13:27Gratuluję maleństwa, niech się zdrowo chowa :) też mam córeczkę z 1 lipca :) tylko 2012 rok
claudia2002
31 sierpnia 2015, 09:01Gratulacje Malutka jest Piękna napatrzeć się nie mogę :)
kaola6
11 sierpnia 2015, 22:39Gratulacje!! Cudowna malutka :) Niech zdrowo rośnie :)
Cel46kilo
30 lipca 2015, 02:10Gratuluje còreczki :) Jest prześliczna :) Ja mam termin porodu za 33 dni :)
mili80
29 lipca 2015, 21:33jest przepiękna!!! Po Mamusi zapewne :) Buziaki odpoczywajcie :*
red_rose
28 lipca 2015, 13:32Cudowna jest! Gratuluję, dzielna mamusiu :) Poród boli, nie da się ukryć ale na szczęście po wszystkim szybko się zapomina i ogarnia nas pełnia szczęścia z tym malutkim człowieczkiem :))) JA marzyłam o zewnątrzoponowym przy drugim porodzie i nie zdążyli mi podać, stwierdzili, że przy 7cm nie ma już sensu i trzeba było wytrzymać ;) Niech rośnie zdrowo!
laura26xen
26 lipca 2015, 07:22Gratulacje! sliczniutka mala, niech sie dobrze chowa
pantera89
19 lipca 2015, 09:51ojej jaka niunia kochana, śliczności :* kurcze te historie z porodów to mnie po prostu przerażają… :(
blondiblue22
20 lipca 2015, 14:32Mimo wszystko ja na swój porod nie narzekam. Świetnie jest jechać na porodowke z nieswiaomoscia, co Ciebie czeka... Nie ma co się negatywnie nastawiać. :) naprawdę Po ostatnim skurczu partym wszystko odchodzi w niepamięć. :)
aniol.nie.kobieta
18 lipca 2015, 20:15Aaaach...gratulacje! Piękna dziewczynka :))) <3
Kasztanowa777
17 lipca 2015, 12:21Sliczna coreczka i jak pieknie ubrana:) Gartulacje.
herbatkaDLAdwojga
17 lipca 2015, 10:29gratulacja , masz sliczna coreczke :)
boots.
17 lipca 2015, 08:31Maleńka jest piękna :) Cholernie Ci zazdroszczę, że jestes już "po" :) ja jeszcze muszę poczekać kilka tygodni :) Trzymajcie się dzielnie Dziewczynki! :)
blondiblue22
20 lipca 2015, 14:33Śpij ile możesz. :) Naprawdę :) i ciesz się, że możesz ugotować obiad... Później trochę ciężko jest zaplanować cokolwiek. Nawet jeśli byłoby się perfekcyjna panią domu. :)
blondiblue22
20 lipca 2015, 14:33Komentarz został usunięty
boots.
21 lipca 2015, 09:01Wierzę :)Wypoczywam ile mogę :)
aga2525
16 lipca 2015, 22:37Gratulacje! Klaudynka cudna:)
wiola7706
16 lipca 2015, 22:17Przepiekna. Gratuluje corci. Gdyby nie nacinali byliby jeszcze piekniej.oby nastepnym razem .. ♥:-) sciskam mame i dziewczynke.
blondiblue22
17 lipca 2015, 17:24Nie byłam napięta. Nieznacznie pękłam. Leciuteńko. :)
wiola7706
17 lipca 2015, 22:03A to super. Ja tez byłam nacieta -o dziękuję bardzo. Drugim razem już nie-o niebo lepiej. Mozna usiasc, siusiu zrobić. .. bezboleśnie :-D
wiola7706
17 lipca 2015, 22:04Nie ja tez tylko ja raz bylam.przejezyczenie :-) sorry
88sweet88
16 lipca 2015, 21:52Gratuluje!!! Jaka ona slodka!!
MeggiGirl
16 lipca 2015, 21:36Cudowna!!! Gratulacje, byłaś bardzo dzielna! :)
Limonka2015
16 lipca 2015, 21:13Gratuluje!! Cieszcie sie soba, dzieci tak szybko rosna ....
emcia.emilia
16 lipca 2015, 20:01malutka słodziutka kruszynka.)
gruba.mamadu
16 lipca 2015, 19:51jaka śliczna :) niech zdrowo rośnie!
kiedysmniejsza
16 lipca 2015, 19:25Śliczna córeczka:) gratulacje:) zdrówka i szczęścia dla was:)