Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rodzina... Akurat.


Sprawa z emeryturą się przeciąga. Dziś ojciec rozmawiał z dziadkiem i podobno, z tego co zrozumiałam, to ja dziadka zastraszyłam, pobiłam i ukradłam jego pieniądze. Tak ponoć twierdzi dziadek. Nie rozumiem go. Czy naprawdę wierzy w to co mówi, czy się mści za jakieś wymyślone krzywdy? 😟

Ojciec chce wnieść sprawę na policję. Nie radzę sobie z tym. Nie mam z kim porozmawiać. Nie ma nikogo, kto by się za mną wstawił. We własnym domu jestem zaszczuta i oskarżana o paskudne rzeczy. Boję się co będzie dalej. Nie radzę sobie.

  • juljaa

    juljaa

    23 kwietnia 2022, 14:11

    choroba afektywna dwubiegunowa?

  • Radosna32

    Radosna32

    17 kwietnia 2022, 14:49

    Bardo wspolczuje ci takiego ojca, bo o ile dziadek moze c juz miec chora glowe tak twojego ojca( chyba ) nic nie tlumaczy. To jakis konkretny toksyk a od takich jak najdalej. Nie masz pracy rozumiem nie mozesz sie wyprowadzic ale jestes studentka, nie nalezy ci sie miejsce w akademiku? Mozesz mieszkac nawet w 4 osobowym pokoju narazie

    • Blue_Fairy

      Blue_Fairy

      17 kwietnia 2022, 14:58

      Napisałam w sprawie akademika i mam nadzieję, że dadzą mi odpowiedź jutro albo pojutrze. Co do ojca to nie zawsze tak było. Nie w takim stopniu. Nie wiem co się z nim dzieje, czy coś pije, czy rzuciła mu się na mózg jakaś choroba? Zachowuje się po furiacku, nielogicznie. Pracy szukam, dzisiaj powysyłałam naprawdę multum CV i dalej to robię, a jutro też poroznoszę osobiście.

  • LinuxS

    LinuxS

    16 kwietnia 2022, 20:14

    Cos z dziadkiem jest mocno nie tak. Nieistotne czy wierzy czy nie w to co mowi. Tym bardziej musisz zadbac o siebie, bo Cie ta sytuacja wykonczy. Dobry pomysl z szukaniem mieszkania i odcieciem sie. Z tego co opisujesz, chyba gorzej byc nie moze.

    • Blue_Fairy

      Blue_Fairy

      16 kwietnia 2022, 21:21

      Zawsze może być gorzej 🙄 Ale nie zamierzam przekonywać się o tym na własnej skórze.

  • agazur57

    agazur57

    16 kwietnia 2022, 12:58

    A dziadek nie ma demencji?

    • Blue_Fairy

      Blue_Fairy

      16 kwietnia 2022, 14:51

      Szczerze mówiąc, nie wiem.

    • agazur57

      agazur57

      16 kwietnia 2022, 18:41

      moja babcia ma takie jazdy- też się zastanawialiśmy czy nie robi tego specjalnie. Do tego podejrzliwość i oskarżanie o to, że wszyscy dybią na jej życie. Zaczęła leki brać od psychiatry i było lepiej. Też nie pamiętała gdzie co schowała i potem pskarżałą każdego, że jej zabrał.

  • Mila&Timeo

    Mila&Timeo

    15 kwietnia 2022, 22:44

    Współczuję Ci..

  • Joanna19651965

    Joanna19651965

    15 kwietnia 2022, 18:30

    Powinnaś zacząć od tego, że wyprowadź się z domu, bo inaczej padnie ci psychika. Szczecin to duże miasto, daje możliwości. Wynajmij chociaż pokój. Studiujesz - spróbuj poszukać pomocy na uczelni. Na wielu są psychologowie, różnego rodzaju stypendia socjalne - miałabyś chociażby trochę grosza. Znajdź nawet najprostszą pracę, która da ci trochę grosza.

    • Blue_Fairy

      Blue_Fairy

      15 kwietnia 2022, 23:08

      Na stypendium socjalne się nie łapię. Ale póki trwa rok akademicki - mam stypendium naukowe. Będę składać też podanie w nowym roku akademickim. Pracy wciąż szukam, ale jutro zabiorę się za przerobienie CV - mam już pomysł, jak lepiej ująć swoją kandydaturę. I znalazłam dziś jedną ofertę fajnej kawalerki, jutro będę działać dalej. A dzwonić dopiero od poniedziałku - bo w święta raczej nie ma sensu.

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    15 kwietnia 2022, 17:24

    Starzy ludzie, którzy mają problemy z pamięcią tak robią-oskarżają innych. Mojego męża babcia wszystkie swoje emerytury chowała w obrazie a rodzinie mówiła,że ten albo tamten ją okradł.

    • Blue_Fairy

      Blue_Fairy

      15 kwietnia 2022, 23:09

      Współczuję 😞 Często przez to przechodziliscie?

    • annaewasedlak

      annaewasedlak

      16 kwietnia 2022, 07:23

      Do jej śmierci.

  • Berchen

    Berchen

    15 kwietnia 2022, 17:05

    Zaczynam miec problem z wiara w to co piszesz. Szczerze to zaczyna mi to co opisujesz przypominac sytuacje jakie my przezywamy z corka. Moja corka w wyniku choroby wymyslala tego typu historie i rozpowiadala ze bliscy znecaja sie nad nia. Osoby nie znajace prawdy oczywiscie swiecie wierzyli w zale corki. To jest koszmar bez dobrego rozwiazania, bo na chorobe nie ma rady.. Wybacz ze to pisze, ale trudno mi uwierzyc ze nie mozesz z dziadkiem bezposrednio porozmawiac i wyjasnic co sie stalo. Nie mialas z nim dobrego kontaktu? Pisalas ze o niego sie troszczysz bedac w domu.

    • Blue_Fairy

      Blue_Fairy

      15 kwietnia 2022, 17:10

      Rozmawiałam z nim ostatnio. Pytałam czemu mnie oskarża. Unikał mojego wzroku albo mówił coś w rodzaju "oj skąd mam wiedzieć... Jak będziesz mieć tyle lat co ja to też będziesz gadać głupoty". I wierz mi berchen, wolałabym pisać tu o jakichś kompletnych głupotach czy błahostkach 😐 I ja sama tym bardziej nie potrafię zrozumieć co dziadkiem kieruje.

    • Joanna19651965

      Joanna19651965

      15 kwietnia 2022, 18:16

      Mój ociec miał Alzhaimera i podobnie się zachowywał. Nie pamiętał gdzie co położył, był chamski, opowiadał znajomym niestworzone historie o mamie i o mnie, a zdarzało się, że i o wnuku. Próby porozmawiania z nim kończyły się niczym - albo był agresywny, albo się nie odzywał, albo obrażał.

    • Blue_Fairy

      Blue_Fairy

      15 kwietnia 2022, 23:10

      Joanna - to brzmi jak (często, choć nie zawsze) mój dziadek :(

    • Blue_Fairy

      Blue_Fairy

      15 kwietnia 2022, 23:10

      I szczerze współczuję takich przejść, musiało być wam strasznie ciężko 😞

  • Janzja

    Janzja

    15 kwietnia 2022, 15:51

    Jakaś masakra ta cała sprawa. Czasem ludzie odwalają takie dzikie afery, że szok. Rozumiem, że czekasz na mieszkanie na olxie, ale nie masz przyjaciół by móc się ewakuować z tego czegoś w czym jesteś? Może do innego miasta się zawinąć? Miejscówka -> prace dorywcze najpierw lub obojętnie jakie, robotę ustawić i wylizywać się z tego wszystkiego. Oskarżeniami i policją się nie martw na zapas. Ja bym się z takiego miejsca zwijała w tempie ponad ekspresowym. Pozdrawiam i przytulam.

    • Janzja

      Janzja

      15 kwietnia 2022, 15:56

      Co do pracy, bo w innych wpisach piszesz, że masz porażki, to tak jak ktoś pisał - spam cv wszędzie gdzie się da plus z buta na mieście roznosić cv wszędzie gdzie są tyrki bez kwalifikacji, żeby o cokolwiek się zahaczyć. Wyrzucają drzwiami to się wchodzi oknem. Byłam dawno temu w sytuacji gardłowej, że nie miałam gdzie wrócić i musiałam się zahaczyć - upór i nie poddawanie się. Sprzątania, kelnerstwo, wykładanie towaru, agencje pracy - cokolwiek byle by było w takiej sytuacji.

    • Blue_Fairy

      Blue_Fairy

      15 kwietnia 2022, 16:04

      Nie, nie mam przyjaciół, u których mogłabym się tymczasowo zatrzymać. Wiem, że się powtórzę - ale bardzo się boję. Nieważne, że sumienie mam czyste. Jak się okazuje, bycie niewinnym nie wystarcza. Tak jak napisałam w jednym z ostatnich postów - nie liczy się co robimy, ale co o nas myślą i mówią inni. A na myśl, że będę ciągana przez rodzonego ojca po policjach, że będzie się to ciągnęło i zatruwali mi życie aż chce mi się wymiotować 😥

    • Blue_Fairy

      Blue_Fairy

      15 kwietnia 2022, 16:06

      Ja tylko chcę, żeby ten koszmar już się skończył... Nie wiem za co mnie to spotyka. Starałam się dawać z siebie tej rodzinie łe mogłam, a i tak zawsze byłam tą czarną owcą, a teraz i to...brakuje mi na to sił.

    • Janzja

      Janzja

      15 kwietnia 2022, 16:15

      Okej, rozumiem, ale teraz masz sytuację taką jak piszesz - zaszczucia, a w takiej i jestem w bardzo wielkim stresie i otoczona osobami jaki ten stres i generują i podtrzymują. Poczucie zaszczucia źle wpływa na rozsądek rozwiązywania problemów. Jak i generuje lęk i go wzmacnia. Możesz czekać aż sytuacja dojdzie do jakiegoś konsensusu i mieć nadzieję, że wtedy wówczas się uspokoi, ale to wcale nie rozwiązuje problemu, że otaczają Cię osoby jakie mogą za chwilę powtórzyć sytuację. Jestem tak naprawdę daleka od udzielania rad, bo różni ludzie są na różne rozwiązania gotowi - zrobisz jak będzie dla Ciebie najlepiej. Jeśli nie masz przyjaciół do porozmawiania zawsze są infolinie interwencji kryzysowej czy punkty takie w różnych miastach. Wszędzie na żywo i na necie są jakieś miejsca gdzie oferuje się ludziom wsparcie w różnych przypadkach. Twój wydaje się dość alarmujący z tego co opisujesz. Nie powiem, że jest zawsze nawet w takich miejscach tak jak człowiek by chciał, ale, tu jeszcze raz powtórzę - jak się coś już naprawdę dzieje to trzeba drążyć i szukać rozwiązań i pomocy - ona jest jak coś. Nie poddawaj się nigdy z niczym. Rodzinę masz jaką masz i nie zmienisz tego, masz wpływ na siebie i możesz o siebie zadbać. Nie masz obowiązku dbać o kogoś kto Cię nie szanuje.