Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
bujam sie -ciezki orzech


waga po wysilku fizycznym dzisiaj 59.5kg.
30min rowerem spalone 200, orbitrek 30min 270kcal i 20min abs 550kcal wsumie tylko

sniadanie pieczywko z pasta rybna i pomarancza 300
jogurt z musli tradycyjnie na drugie 250
obiad 3 pulpety w sosie pomidorowym  łowicza ze słoika -az 500kcal MASAKRA juz ich nie kupie,lepsze pudliszki aczkolwiek mniej smaczne-a na szybcika obiad jak znalazl do tego pieczywo z plastrem zoltego  sera  (150)= 650kcal na obiad a przeszlo szybko i nie poczulam. 

zmeczona i naprawde glodna po silowni racjonalnie dopadlam wode by zapelnic zoladek,ale zemusialam sie wykapac  nie chcialo mi sie zapierdalac przy garach jeszcze kolejna godzine,wiec wzielam gotowca kalorycznego. cholera jasna
baton wieloziarnisty 220 kcal i jablko 80 =300kcal
 kolacja jogurt wisniowy i chleb chrupki  z serem bialym 250kcal
  • lesnicza

    lesnicza

    15 września 2010, 19:11

    od ćwiczeń mięśnie rosną.. a wiadomo że cięższe od tłuszczu:)) pozdrawiam

  • Orzeszek1985

    Orzeszek1985

    15 września 2010, 16:26

    Juz taka ostra dla siebie nie badz, to Ci w odchudzaniu nie pomorze :) Jak sie odchudzac to z przyjemnoscia :) Ale fakt faktem, zeby cos osiagnac to trzeba sie nameczyc :// Trzymaj dobry fason, jutro musi byc lepiej :) Z cwiczeniami to jak zwykle pieknie :)) Ja tez chyba dzis zaszaleje, a co! ;D Milego dnia :*

  • grubaHanka

    grubaHanka

    15 września 2010, 16:09

    Nie torturuj sie kobieto, jutro za to odpusc sobie kolacje i bedzie OK:)