..no właśnie tylko co?!?
Nie mam pojęcia dlaczego przez ten czas diety i ostrych ćwiczeń waga mi tak wolno spadała..pod koniec to juz w ogole nie ruszała z miejsca( a od swiat sporo mi przybyło ale sie nawet nie waże, widze po ubraniach i w ogole..klops)
Myślę nad wprowadzeniem jakiejś indywidualnej akcji może 100dni....
takie indywidualne spowiadanie sie tu jest pomocne i strasznie motywuje to samokontroli i dyscypliny ;) Poza tym powróce do akcji "p.i.ch." :) Może bede tu co tydz sie rozgrzeszac,
jakiś plan trzeba w życie wprowadzić ino roz...bo jak nie to dupa blada....przy takich wysiłkach waga sie nie ruszałą to jak teraz osiąde na laurach to nim sie obejrze bede szersza niz dłuzsza :(
Zatem mysle nad planem...i działam...za jakis tydz, ładnie wszystko sobie opracuje i wprowadze w życie :)
Niestety domyślam się, że do czasu, na który mi zależy( koniec kwietnia-początek maja) w lustrze nie zobacze swego odbicia ala pani po prawo, ale oby do przodu, z postępem, bym chociaż czuła sie i wyglądała lepiej :)
Maarchewkaa
6 stycznia 2012, 17:20w koncu bedzie czas jak kg będą leciały w mgnieniu oka ;)
megan1979
6 stycznia 2012, 09:02Bonita dasz radę. Kto jak nie Ty? Kochana a może powinnaś sobie zrobić jakieś badania np. tarczyca. Może gdzieś tam kryje się powód twojego wolnego spadku wagi?!
dytkosia
5 stycznia 2012, 14:11mnie ostatnio też powolutku spadało, a w święta wróciłam do wagi z 12 października. To ponad 2 miesiące pracy :(
Chicitaa
5 stycznia 2012, 14:02Kochana do maja to jeszcze 4miesiec mnóstwo czasu! Jeśli bardzo bedziesz chciala to oczywiście ze zobaczysz pania po prawej :) Masz bardzo realny cel teraz to tylko kwestia motywacji ;) Powodzenia!
MonikaBk
5 stycznia 2012, 13:59Ja też nie wiem co z tą wagą jest... mi też tak leci pomalutku.. Średni spadek wyszedł mi 1kg na miesiąc... ;/ ale teraz od stycznia jak już ostro zaczęłam, to mam nadzieję, że już trochę przyśpieszy choćby do 2kg na miesiąc ;) a czasem się nie przejmuj, miesiąc w tą czy we wte ? co za różnica kiedy przed nami całe życie :) ważne by do przodu :)
dotek86
5 stycznia 2012, 13:49też boje się,że nie uda mi się osiągnąć wymarzonego ciała do wiosny.Ale nie możemy się poddać musimy dalej walczyć i próbować wkońcu się uda.Ja po świętach nie mam dużo większej wagi,ale boję się,że nie będzie chciała spadać zbyt chętnie