Dzis jestem zadowolona z jedzenia i pod wzgledem ilosci i jakosci... pewnie sprzyja tez temu upal...ktory z kolei nie pomaga w cwiczeniach.... dzisiaj niestety tylko 20 min rowerem (po dziecko do przedszkola)...chociaz zdecydowalam sie w ostatniej chwili.... chcislam znslezc wymowke upalu i pojechac autem...ale zwyciezylam!!!!. niestety ten tydzien caly upaly...wiec chyba trzeba sie przeniesc z treningiem na dywan...
angelisia69
4 sierpnia 2015, 04:42ja dlatego wole aktywnosc w domu,z rana jest jeszcze przyjemnie chlodno i mozna poszalec ;-)
katy-waity
3 sierpnia 2015, 22:56w takie upaly trudno cwiczyc, ale i tak podstawa to dieta, ja nigdy nie cwicze wiecej niz 20-30 minut 4-5 razy w tygodniu (zbyt duzo cwiczen hamuje chudnięcie) Powodzenia:) (mamy ten sam wzrost, z podobnej wagi tez startowalam)