Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Najgorzej


Mój kompuls trwa 4ty dzień, do tego jestem przed okresem. Zjadlam dzis 4 lody, mase cukierkow, lubisiex2, bananyx2, paczke parowek, paczke szynki sopockiej, bulkę i wiele innych rzeczy. Przez ostatnie 4 dni przytylam prawie 5 kilo. Wszystko zapijam colą i kubusiem. Jestem w takim dolku, ze nie da sie tego opisać slowami, TAK MI ŹLE. ;-(,. Cala moja praca poszla na marne, chyba sie domyslacie jak moge sie teraz czuć. Dla samej siebie jestem zerem, smieciem i nic nie wartą osoba, mam dosc swojej walki z nadwaga, na prawde jestem aż tak slaba ze musialam to wszystko zjeść? sory ZEZREC. Ciekawe kiedy ' waga'-czyli nadwaga ;/ wroci do normy jak przestane jesc, jak myslicie ile z tych 5 kg to prawdziwe kg i jak to bylo u was? ( jesli bylo)...

Smaruje sobie notki a tak na prawde jak sama sobie nie pomoge, nikt tego nie zrobi-rozkladam rece do nieba. CZUJE SIE JAK NIC NIE WARTY CZLOWIEK.

  • tulipannaa

    tulipannaa

    31 lipca 2014, 11:27

    a i każdy człowiek jest wartościowym człowiekiem. Jesteś niepowtarzalna jedyna w swoim rodzaju..tylko teraz trochę zagubiona w tym wszystkim. :* Ps. poczytaj pierwszy tom w" Dżungli Podświadomości" Beaty Pawlikowskiej. Innych tomów nie musisz bo Pawlikowska ostro się powtarza i leje wodę. Nie daj się!!!!! :*:)

  • tulipannaa

    tulipannaa

    31 lipca 2014, 11:24

    eh aż mi się przypomina jak ja wi czułam po takim obżarstwie 2 lata temu..Jak śmieć i też tak się zachowywałam..potem ludzie Ciebie też tak traktowali.Bo tak zawsze jest. Raz to jak jechałam autobusem na praktyki to myślałam ,że wysionę ducha bo czułam się jak śmieć i aż mi się żyć nie chciało:( Pamiętam to..i doskonale Ciebie rozumiem. Ciężko wyjść z tego ciągu, ale musisz postanowić sobie ,że od DZIŚ się poddnoszę i walczę dalej! Nie możesz się poddać, nie masz innej opcji przy takim zaburzeniu odżywiania musisz WALCZYĆ. Ja wtedy kiedy miałam z tym okropny problem wiedziałam ,że musze być SILNA I SIĘ NIE PODDAĆ bo to nie jest życie tak obżerać się. Kochana ty nie stworzysz włąściwej relacji z drugim człowiekiem, jesli bedziesz się tak nieszanować. Poznasz fajnego chłopaka i go odrzucić przez te problemy swoje-ja tak miałam. Poznałam faceta marzenie i go odrzuciłam.Nie chciałam ,ale musiałam bo się bałam bo uważałam ,że nie zasługuję. Musisz walczyć. A co do okresu to te dni ciężkie są, ja też nieraz sobie więcej pojem przed @. Co do twojego przytycia to pewno coś odłożyłaś, ale nie sugeruj się cyframi na wadze teraz, dużo jedzenia zalega ci w jelitach. A no i polecam BIEGANIE na rozkładowania złych emocji. Ja dzięki bieganiu wyszłam z kompulsów, teraz ich nie mam. Doły smutki nadal mam ale nie zajadam problemów już! Walcz kochana!!!!! :*:)

  • Ellkaa

    Ellkaa

    29 lipca 2014, 17:10

    To jest najgorsze co może być - napad jedzenia ;/ Nie rozumiem dlaczego wtedy nie myśli się o tym co będzie za kilka dni, tylko myśli się o tym żeby zjeść wszystko. Przeczytałam ostatnio książkę "w cieniu własnego cienia" bardzo ciekawa, opowiada o uczuciach osoby która ma właśnie napady jedzenia. Nie martw się nie jesteś sama, chociaż wiem, że to nic nie zmienia i wcale nie pomaga. Mam nadzieje, że uda Ci się od jutra zacząć wszystko od nowa:) Nie ma sensu czekać kolejnego dnia, lepiej zacząć od razu. Trzymam mocno za Ciebie kciuki :)