06 października 2015
...o tym, co u mnie:
Sprawa drzwi wciąż w toku. Sprzedawca i wykonawca usługi montażu kategorycznie odmówił przyjęcia reklamacji. Nie pozostaje nic innego jak wynająć inną firmę do naprawienia fuszerki. Czekam jeszcze na jedną ekspertyzę rzeczoznawcy (to już trzecia) i robię demolkę, której kosztami obciążę niesolidnego przedsiębiorcę. Oczywiście całej sprawie towarzyszy niepokój i wielki stres. Sprawa skończy się w sądzie, a to niepotrzebny dodatkowy zgryz i nerwy.
Dzisiaj planuję mycie okien w nowym domu.Pomoże mi Kasia, bo strasznie dużo tego. I kto wybrał taki projekt domu ??? Z tyloma oknami ??? Kuzynka prowadzi firmę sprzątającą i zaproponowała pomoc, z której na ten moment skorzystać nie mogę. Dom wciąż przypomina plac budowy i nie ma możliwości posprzątania go w całości na jeden raz. Trzeba małymi etapami, krok po kroku, przenosząc pałętające się graty z kąta w kąt. Robota Syzyfa . Za chwilę zakasuję rękawy i oddaję się tej "wyjątkowej" czynności.
Od jakiegoś czasu szukam firanek i zasłon. Coś tam kupiłam, ale szału nie ma. Chciałam małe, proste, najlepiej z bawełny lub lnu. Okazuje się, że mam zbyt duże wymagania. Muszę polatać po sklepach z materiałami i sama coś wykombinować. Lampy już zamówiłam, czekam na dostawę. Niby wszędzie dużo tego, ale jakoś nie trafiam na to, co zaplanowane. Może to moje dziwactwa? Do dziennego pokoju wybrałam lampę o wdzięcznej nazwie Pireus. Mam nadzieję, że w realu będzie tak samo piękna jak na zdjęciu .
Lampa jest dość długa i musi być zainstalowana tuż nad ławą, a to zburzyło koncepcję meblowania pokoju. Trzeba było przestawić kredens w inne miejsce. Niestety nie mieścił się w nowej lokalizacji. Stolarz już nad nim pracuje i przerabia tu i tam. Będzie dobrze. Nad stołem w jadalni zainstalujemy plafon z tej samej kolekcji. Ponieważ pokój dzienny i jadalnia to jedno duże pomieszczenie nie chciałam zwisających co kawałek żyrandoli, stąd pomysł na plafony.
Żal tylko, że te wszystkie gadżety nie cieszą tak jak powinny. Zbyt dużo decyzji na raz, zbyt dużo spraw, za bardzo napakowana głowa powodują, że jeszcze nie nacieszysz się jednym, a już pędzisz za następnym. Mam nadzieję, że jak już będę mieszkać i upiększać swój nowy dom dekoracyjnymi detalami znajdę w tym wielką przyjemność. Oby....
I jak się powiedziało A, trzeba powiedzieć B.... Idę popracować przy oknach.
Pozdrawiam serdecznie i życzę pięknego dnia :)
mirka65
11 października 2015, 20:40Niestety przy takiej inwestycji wszystko może się zdarzyć ,Moja córka z mężem mieli nie lada problem z firmą montującą okna ale na szczęście dobrze się wszystko skończyło ale poco te nerwy
bozenka1604
12 października 2015, 08:33Najgorsze, że partacz nie przyznaje się do błędu i idzie w zaparte. Nie obchodzą go opinie biegłych rzeczoznawców. Muszę niestety domagać się swoich praw przed sądem. Nie mam na to ani nerwów, ani czasu, ale jak trzeba to trzeba. Pozdrawiam :)
moderno
6 października 2015, 18:01Bożenko , chętnie bym pomogła w sprzątaniu , ale dzieli nas taka odległość , że nim dotarłabym na miejsce to Wy byście z Kasią już odpoczywały. Buziaki pracusiu
bozenka1604
12 października 2015, 08:33Iwoniu, ja wiem, że na Ciebie zawsze można liczyć. Jesteś Aniołem :)
Grubaska.Aneta
6 października 2015, 09:54Chętnie bym pomogła przy tych oknach Lubie taką robótke. :)
bozenka1604
12 października 2015, 08:34No tak, odezwał się pracuś nad pracusie :) Ściskam mocno :)
Grubaska.Aneta
12 października 2015, 09:31;)