Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie potrafię być leniem


12 luty 2016

We wtorek 9 lutego byłam w Lublinie na wizycie kontrolnej. Zdjęto mi szwy z kolana, prawie nie bolało :) Skóra operowanej nogi łuszczy się obrzydliwie, jakby dinozaur przechodził wylinkę. To skutek odkażania. W obu kolanach jest stan zapalny i duża ilość płynu. W operowanym to norma, ale to drugie cierpi z powodu przesilenia. Po powrocie uczyłam się chodzić bez kul. Początkowo strach, że źle stanę paraliżował każdy ruch, ale już po chwili postanowiłam wyjść do ogrodu. Przezornie zabrałam kule. Ładna pogoda i ciepły wiatr skutecznie osuszyły ogród. Powolutku, kroczek po kroczku doszłam do sterty drewna, to pozostałości po budowie. Wkurzałam się patrząc na nią z okna. Zabrałam się do roboty. Małe, lekkie kawałki desek poukładałam w zgrabną kupkę. Pracowałam ponad godzinę, a kule "odpoczywały" obok. Po wysiłku byłam szczęśliwa. Wróciłam do domu, napaliłam w kominku, a na kolanka przyłożyłam kompres z lodu. Wieczorem trochę pokutowałam, ale co tam :)


Wczoraj siostra Agatka przywiozła mi nóżki drobiowe, ponoć rewelacyjne podczas rekonwalescencji kolan. Nastawiłam galaretkę, którą za chwilę mam zamiar dokończyć. Początkowo zapach z garnka przyprawiał mnie o mdłości, dwukrotnie zmieniałam wodę zanim wrzuciłam warzywa. Nigdy wcześniej nie gotowałam takich "rarytasów", ale skoro mają pomóc to trzeba próbować. Lepsze to, niż zastrzyki w kolana. 


Od poniedziałku zaczynam rehabilitację, wreszcie wyjdę do ludzi :D. Dzisiaj od rana pięknie świeci słoneczko, jest cieplutko, wiatr ustał - nic tylko kijkować, a ja nie mogę (szloch).


Galaretka mnie woła drogie Panie, więc pozwolicie, że oddalę się do kuchni. Pięknego dnia życzę z serca :) 

  • sarunia66

    sarunia66

    16 lutego 2016, 18:47

    czasem trzeba takiego "leniuszka " w sobie wyhodować dla swojego dobra Bożenko,nie ma co szarżować coby sobie szkody nie wyrządzić ,a oprócz galarety drobiowej dobry też jest ponoć wywar z golonek wieprzowych ,na pewno skuteczny przy złamaniach ,wypróbowałam na synu :)) to może na i na sprawy kolanowe pomoże ,pozdrawiam wieczornie i zdrówka życzę :))

    • bozenka1604

      bozenka1604

      16 lutego 2016, 23:12

      Spróbuję na pewno. Już nie mogę doczekać się całkowitej sprawności i kijków. Nosi mnie, chociaż ostatnimi czasy musiałam zwolnić dla własnego dobra. Z dnia na dzień idzie do lepszego Pysiam słodziutko :)

  • andzia655

    andzia655

    12 lutego 2016, 22:51

    Popieram moderno w 100 % jesteś pracoholiczką. Dbanie o własne zdrowie nie jest lenistwem !!!!!

    • bozenka1604

      bozenka1604

      16 lutego 2016, 23:13

      Aniu kochana - i Ty to piszesz ???

  • marii1955

    marii1955

    12 lutego 2016, 20:33

    Oj Bożenko , Bożeno - co Ty wyprawiasz kobitko :) Zamiast się oszczędzać , to wyrywasz się do prac , które miejsca nie powinny mieć ... Wiesz przecież "Co nagle , to po diable" ... nie możesz za wcześnie , tak eksploatować swojego kolana , bo sobie zaszkodzisz dziubelku ... Zatem bądz grzeczna i słuchaj zaleceń lekarza , bo przechylę Cię przez kolano i klapsa dam :):):) Nie po to byłaś "naprawiana" , aby to teraz zepsuć ... czyż nie tak? Życzę większej roztropności i nie szarżuj , proszę :) Pozdrawiam cieplutko :))))))))))

    • bozenka1604

      bozenka1604

      16 lutego 2016, 23:15

      Kochana Marii, masz absolutną rację. Biję się w swoją niepokorną pierś. Ale co zrobić z niesfornym diabełkiem, który zamieszkuje moją duszę od zawsze ?

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    12 lutego 2016, 20:21

    Ja mojemu tacie od miesięcy takie rosołki z kurzych nóżek gotuje i pije co dziennie po szklance, robię tak że obieram z pazurów pierwszą wodę zagotowaną odlewam do tej drugiej dodaje łyżkę suszonej mieszanki warzyw trochę soli i pieprzu i dość długo gotuje jakieś trzy godziny dolewając wodę im dłużej się gotuję tym lepszy lepik się uzyska a o to tu chodzi. Pije i nie narzeka, raz w miesiącu zamawiam w mięsnym po 5kg takich nóżek i mrożę porcjami po 6 sztuk.

    • bozenka1604

      bozenka1604

      16 lutego 2016, 23:16

      Martuś, a co robisz z łapkami po ugotowaniu ? Wyrzucasz, czy skubiesz ?

    • Grubaska.Aneta

      Grubaska.Aneta

      17 lutego 2016, 08:11

      Mój psiak z przyjemnością zjada :-)

  • Nefri62

    Nefri62

    12 lutego 2016, 16:47

    ja tam nie wyrywam się i spokojnie czekam aż minie czas zrastania. pozdrawiam :))

    • bozenka1604

      bozenka1604

      12 lutego 2016, 19:44

      I masz absolutną rację. Ja dzisiaj popracowałam w kuchni i znowu nad kolanem bańka z płynem. Teraz odpoczywam, bo narobię biedy. Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)

  • moderno

    moderno

    12 lutego 2016, 10:18

    Oj, Bożenko grożę palcem przez internet za to przesilanie kolana. Ja wiem , że z Ciebie straszny pracoholik i nie potrafisz tak bezczynnie siedzieć , ale miej litość dla tych swoich nóg. Buziaki

    • bozenka1604

      bozenka1604

      12 lutego 2016, 10:22

      Kocham Cię Iwonko :)