Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 182


Do garażu ciuchy i tak muszą wrócić wszak w szafie się nie zmieszczą, ale wielką radość sprawiło mi zdarcie z pudełka etykietki "za małe" i przyklejenie w jej miejsce "letnie".
Zupełnie inaczej to wygląda, prawda? 
Jadłospis musiałam pozmieniać dość radykalnie, żeby mi się mąż nie zbiesił. Od pół roku cierpliwie znosi dietetyczne obiady, wszak na gotowanie czegoś innego dla siebie i dla niego nie miałabym czasu i on to rozumie, ba czasem przesyłam mu vitaliowy jadłospis i obiadek na mnie czeka w domku, ale Pani dietetyk fobii żurkowej dostała. Trzeci tydzień z rzędu albo trzy albo cztery razy żurek raz kiełbasą raz z jajem. To już mogło skończyć się buntem:)
Dziś zostałam słomianą wdową i gotować mi się tylko dla siebie nie chciało więc natchniona zeszłotygodniowym wpisem koleżanki zamówiłam sobie pizzę i.... zjadłam 1/3 - reszta już się nie zmieściła :( Głupi pomysł - co ja teraz z nią zrobię?

To teraz dla porównania
Moja wielce szanowna z zeszłego roku

I moja już nie wielce ale ciągle szanowna z wczoraj


no jest różnica? Jest?
  • Cookie89

    Cookie89

    18 listopada 2012, 11:37

    Hoho no naprawdę różnica jest ;))) Super :D

  • Cookie89

    Cookie89

    18 listopada 2012, 11:37

    Hoho no naprawdę różnica jest ;))) Super :D

  • MARCELAAAA

    MARCELAAAA

    17 listopada 2012, 21:09

    No i jestem pod wrażeniem :) U mnie zakaz zdjęć nadal działa -grozi śmiercią :)Śniegu nie będzie mam przez Ciebie kompleksy :)

  • 200procentnormy

    200procentnormy

    17 listopada 2012, 20:19

    Jeeeeeest, znaczna. Tez sie nie moge doczekac kiedy sie w niektore rzeczy zmieszcze. Zaznaczam nie "wcisne" tylko zmieszcze ;)

  • igaa79

    igaa79

    17 listopada 2012, 20:15

    oczywiście, że jest gratulacje