Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Fotomenu 24.04 - zdecydowanie za słodki dzień


Dzisiaj znowu wstałam o 5.30, mimo że na uczelni miałam wolne - to chyba wina stresu, inaczej nie umiem tego wyjaśnić. No chyba, że to efekt zdrowego odżywiania? No, ale czy moja dieta jest aby na pewno zdrowa? Mam co do tego pewne wątpliwości. 


Menu:

owsianko_manna (płatki owsiane, otręby pszenne, kasza manna waniliowa, dżem porzeczkowy niskosłodzony, ananas, syrop malinowy)

Wiem, że kasza manna ma wysokie IG i powinno się jej unikać w diecie redukcyjnej, ale miałam wielką ochotę na nią, więc myślę, że raz na jakiś czas, może wpaść. Sprawdziłam w fotomenu, ostatni raz jadłam kaszkę 1 kwietnia, nie ma więc źle ;) Uczucie sytości po tym śniadanku towarzyszyło mi naprawdę dłuuuugo.


pomarańcza, jabłko


zupa brokułowa z ziemniakami, jajko sadzone z ziołami prowansalskimi i mizerią (ogórek, pomidor, cebula, kefir, pieprz ziołowy)


koktajl cynamonowo-kakaowy (odrobina mleka, kakao, cynamon, miód, kefir, syrop malinowy)  - zasłodziło mnie to kompletnie, bo dałam za dużo miodu ;)


Kolacji jeszcze nie jadłam, ale już sobie uszykowałam, więc wrzucam foto:

tekturki żytnie, kapusta pekińska, twaróg chudy, pomidor, ogórek, papryka, rzodkiewka, kiełki brokuła, pieprz


Zapowiada mi się ciężki weekend na uczelni, a motywacji do pracy brak. Mam ciężkie kolokwium do nauki, którego nie umiem się zabrać, a jutro i w czwartek czekają mnie zajęcia na dziennych. W piątek przyjadą do mnie rodzice, bo w czwartek Tata ma lekarza, więc będą na Śląsku. Muszę przygotować zimowe ciuchy, buty i jakieś inne rzeczy, których nie będę już potrzebować - rodzice przetransportują je do mojego domu rodzinnego, żebym podczas wyprowadzki w czerwcu miała mniej rzeczy. Oprócz problemów zdrowotnych, martwi mnie nawał pracy na uczelni, brak czasu na pisanie mgr, wizja końca mojej edukacji na studiach dziennych i poszukiwania mieszkania i pracy. Przeraża mnie to wszystko. Będę mieć do opłacenia jeszcze ostatni rok studiów zaocznych, czyli  około 4 tys.  i chciałabym sobie móc już sama za nie zapłacić, żeby wreszcie odciążyć Tatę, który tak wiele dla nas poświęcił. Mam nadzieję, że te lata nauki nie pójdą na marne i uda się znaleźć pracę w zawodzie i że będzie mi ta praca przynosić satysfakcję. 


edit: masa słodyczy (czekolada, toffifee) i mnóstwo orzechów. ehh



  

  • hugebelly

    hugebelly

    25 kwietnia 2012, 01:55

    jakie mega jajko! jak nie lubię sadzonych, tak Twojego bym zjadła :) dobry myk z zimowymi rzeczami, ja sobie muszę sama trochę pozwozić w pt, bo kurtka po kolana i śniegowce już raczej się nie przydadzą. Podziwiam Twoją ambicję z dwoma kierunkami i pracą. Zaraź mnie tym. plizz :)

  • Alexia.

    Alexia.

    24 kwietnia 2012, 20:31

    ale pysznosci mmm:)

  • takasobieja1989

    takasobieja1989

    24 kwietnia 2012, 17:32

    powodzenia w nauce:) dasz radę:) a jedzonko palce lizać:)

  • nigdywiecej

    nigdywiecej

    24 kwietnia 2012, 17:32

    ale fajny wzorek na koktajlu ^^.