Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dukan


Zdecydowałam się na dukana , bo tak być nie może . Waga jest jak zaczarowana , ciało jest wrogiem . Poczytałam trochę w necie , zakupiłam dwie książki na allegro i jestem  po pięciu dniach . Czuję się super. Jak na razie nie mam żadnych ubocznych skutków . No i najważniejsze waga leci . Dziś 85,6 kg , brzuch mniej sterczy , spodnie  są wreszcie luźne .
Mam nadzieje  , że wytrwam , bo choć jedzenie ogromnych ilości nie daje szczęścia to jednak cały czas mam na coś ochotę .
Jakie to jest skomplikowane , najpierw jemy ponad miarę , choć nie potrzebujemy , później okazuje sie , że jesteśmy coraz bardzie sflustrowane  i tak sie nakręcamy. Jemy, jemy i wpędzamy się w coraz większy stres , bo wiadomo chcemy być piękne ...... Ha hahahah