Waga wskazala 72,6kg , czyli idzie mi dobrze . Jest OK .
Znajomi (6)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 5186 |
Komentarzy: | 55 |
Założony: | 7 stycznia 2013 |
Ostatni wpis: | 21 lipca 2014 |
kobieta, 45 lat, Krosno
168 cm, 72.60 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Już od ponad tygodnia moja waga wskazuje 73kg , więc znowu spadek . Nie moge więc narzekać , nawet jak jestem ciągle głodna , a tak jest często to pomimo tego , że ciągle jem waga spada . Niemoge sie ostatnio najeść , bylam ostatnio chora i nic nie jadłam trzy dni , a ostatnie pięć dni nie mogę się nasycić . Jutro czwartek , więc dietkujemy , ale nie ma wyjścia .....
Moja stabilizacja trwa już 2 miesiące i jest OK , dziś waga pokazała paskowy wynik , czyli jest lepiej niż gdy zaczynałam stabilizacje .Są chwile gdy chciałabym sie pokusić jeszcze o kilka kilo z dukanem , ale muszę uspokoić swój organizm . To dopiero 60 dni mojej stabilizacji czyli jeszcze trochę .
Ale wyglądam suuuper jestem zadowolona .
Moja waga w ostatni piątek to 73,7 kg , więc jest super , super super. Tak wogóle to nic się nie dzieje . Nie ma o czym pisać . Praca ,dom , sprzątanie , dzialka i tak dalej i tak dalej .
U mnie nie ma nic nowego . Waga krąży trochę tak trochę siak . Dziś 74,8 kg . Już 30 dni jestem na stabilizacji , więc jeszcze trochę przedemną hahaha. Ale ta faza jest wspaniała , wiadomo trzeba się pilnować , jednak można zjeść co tylko sobie człowiek wymarzy. Można przesuwać dni królewskie , więc można funkcjonować w miarę normalnie i nie trzeba wszystkim tłumaczyć . Wiadomo , że zdarza mi się trochę zaszaleć , ale trzeba przejść nad tym do porządku i dalej się starać i pilnować . Zauważyłam ostatnio , że mniejsze porcje wystarczają mi , aby się nasycić , po prostu boli mnie żołądek .
Dziś waga pokazała 74,1 kg . Jestem cała wow , bo już od kilku dni ładnie sunie w dół , tak po 10-20 dag . Chciałabym tak na stabilizacji stracić jeszcze trochę ale i tak suuuuper już wyglądam .
Ostatnimi czasy , znaczy przed odchudzaniem to zajadałam się w tak strasznie durny sposób , że aż mi samej siebie jest żal . Ale my grubaski tak mamy , że wszystko nam smakuje .
Waga różnie pokazuje , raz 75,4 na drugi dzień 74,9 , więc nie zmieniam paska . Na razie jest ok , ale to początek mojej walki o wagę .
Boje się , czy dam radę .
Jadłam już loda na królewski posiłek , tort na urodzinach u kolegi , morze whisky z colą, ale trzeba się pilnować , aby nie popłynąć . Koleżanki w pracy od razu zauważyły , że jem chleb . Ach jak smakuje ser z chlebem hahahhha...
Łatwiej jest się odchudzać , gorzej stabilizować , bo łatwo stracić umiar .
W sobotę waga pokazała 75,1 kg i podjęłam decyzje o przejściu do 3 fazy planu protal - stabilizacji . Nie wiem czy dobrze zrobiłam , ale czuje , że to już czas . Nie mam pojęcia czy to przez dukana , czy po prostu moja predyspozycja ,ale odezwały mi się stawy . Nie chcę calkiem rezygnować , bo dużo dzięki tej diecie osiągnęlam , a w stabilizacji jest już dużo większa różnorodność produktów . Węc licze , że mi si poprawi ,a to i tak było nie bylo 5 miesięcy. Na dziś ważne jest , abym utrzymala wagę jaką uzyskalam nie niszcząc organizmu .
Dziś 75.9 kg waga spada , czyli święta nie zabily mojej motywacji .
Tyle dobrego jedzonka trzeba wyrzucić , ale tak chyba musi być . Lepiej niech idzie do kosza niż w moje boczki .... hahahaha
Święta były, więc moja waga troszkę wzrosła 77,3 ale jadłam wszystko z pełną świadomością , że tak będzie . Święta są jednak tak rzadko , a ja nie miałam ochoty się wszystkim tłumaczyć . Trzeba się ogarnąć i dietować dalej .