Hej, no cóż, wczoraj wszystko super cały dzień. Wieczorem zjadłam kolację, siedziałam sobie na kompie a potem...zeżarłam zupkę chińską i kilka ciastek hit. Nie wiem co mnie podkusiło z ta zupką. Wiem, że to dziadostwo bezwartościowe a i tak zjadłam. Mea culpa. Dziś podnoszę się i idę dalej.
Śniadanie: omlet z szynką i koperkiem posmarowane serkiem szczypiorkowym
obiad:gotowane udko z indyka z surówką z pekinki z wczoraj
kolacja: sałatka:pomidor,ogórek,papryka i grilowany cycek z kury
na II sniadanie wciągnę activię ze zbożami
Nie ruszam się za dużo więc bilans kaloryczny powinien być ok.
Miłego dnia, mimo, że jakiś pochmurny jest :)
kiedysbedezgrabna
7 maja 2014, 15:25dziękuję za komentarz w moim pamiętniku ;) u mnie niestety burze i deszcz... obyś miała taką motywację, jaką dałaś mi swoim komentarzem! :)
brunecia89
7 maja 2014, 12:54boooże nie na ośwież tylko oścież :P
brunecia89
7 maja 2014, 12:36teraz też słoneczko się pojawia :) ale mam balkon otwarty na ośwież, bo pięknie ciepło- 22st na balkonowym termometrze :)