Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kryzys wieku średniego?


Kilka tygodni temu postanowiłam zmienić swoj wyglad i porzucic ciemne rozciagniete koszulki i bluzy na coś bardziej kobiecego.W ten sposob zostałam posiadaczką różowej tuniki,czarno-niebieskich butów,kilku lakierów do paznokci w jaskrawych kolorach i wielu innych rzeczy ,których jeszcze 2 miesiace temu bym nie kupiła.Biorąc pod uwage ze za tydzien mam kolejne urodziny to zastanawiam sie czy na siłe nie probuje sie odmłodzic.Czy w wieku 36 lat rózowa tunika to nie przesada?W sumie kupiłam ja tylko na wyjazd do Zakopanego ale teraz nie wiem czy to dobry pomysl.Mąz widzac mnie w różu dziwnie na mnie spojrzał a syn stwierdzil ze jest  dobrze i moge w niej chodzic.Nie chce wygladać jak dzidzia-piernik bo niestety nastolatka juz nie jestem.

Waga powolutku spada i dzisiaj pokazała 101,4 kg

  • graham

    graham

    11 sierpnia 2014, 06:07

    Nie chrzań kochana, po pierwsze w naszym wieku to jeszcze ŻADEN kryzys, a po drugie, uważam, że jak najbardziej tunika i w dodatku różowa dodaje kobiecości. Zdecydowanie. I noś nie tylko w Zakopcu, a na codzień. Zobaczysz, zachce Ci się więcej kolorów :) Pozdrawiam

  • mada348

    mada348

    9 sierpnia 2014, 16:35

    a ja często zakładam różowe bluzki a przecież jestem starsza od Ciebie i to dużo, róż odejmuje lat i dodaje uroku,bardzo dobrze zrobiłaś,pozdrawiam

  • Idziulka1971

    Idziulka1971

    9 sierpnia 2014, 13:04

    No proszę Cię. Mąż się zdziwił gdyż zobaczył Cię w czymś innym niż czarna rozciągnięta workowata podkoszulka, to i chłop z wrażenia oczy przetarł. Zaczarowana ma rację trochę koloru nie zaszkodzi. Buźka.

  • Zaczarowanaa

    Zaczarowanaa

    9 sierpnia 2014, 11:10

    Kobieto czy Ty siebie czytasz??!! Jaki kryzys??Odrobina różu nie zaszkodzi w żadnym wieku,przecież nie ubierasz sie jak różowa landrynka od stóp do głów.Litości!! Potrzebujemy kolorów żeby żyć,żeby czuć się świeżo o młodo!