Dokładnie tak się dzisiaj czuje.I juz nie chodzi o te 2 cyferki tylko ze przez ostatni rok nic nie zrobiłam ze swoim zyciem.Nadal gruba (+10 kg w rok) ,zaniedbana,bezrobotna i samotna w zwiazku.Na własne zyczenie zmarnowalam kolejny rok życia.Trzeba sie ogarnąć i zacząc działać i za rok pochwalić sie sukcesami a nie porazkami.Wiec prosze o kopniaki urodzinowo motywujace zamiast zyczen i zaczynamy.
pearcider
24 sierpnia 2015, 19:57Jesteśmy w podobnym wieku, mi też przybyło w ostatnim roku parę kg :( W pewnym momencie ocknęłam się z wagą 80-81 kg. Porażka, beształam się w myślach jak można się tak zapuścić, Parę tygodni temu postanowiłam wziąć się za siebie bo ja jak i mój facet mieliśmy dość mnie takiej gnusnej. Moja waga spada bardzo powoli. Kupiłam za parę funtów używany stepperek i na nim początkowo się wyżywałam. Potem zapisałam się na siłownię- w końcu, a przymierzałam się do tego ze dwa miesiące. I co mnie samą zaskoczyło-polubiłam ćwiczenia i poczucie satysfakcji po spaleniu kilkuset kalorii za jednym treningiem. Bulinko, mam nadzieję, że osiagniemy dobry wynik w pracy nad sobą!
mada348
17 sierpnia 2015, 17:52a więc jesteśmy dwie do kopania po dupie, ja też zamiast schudnąć to tyję,pozdrawiam, a co u Ciebie ?
Anula32
17 sierpnia 2015, 08:33Dasz radę, pierwszy krok już zrobiłaś z kolejnymi będzie łatwiej. Wszystkiego najlepszego :-)
Nika35
17 sierpnia 2015, 07:49Wszystkiego najlepszego i trzymam kciuki :)