Chyba jeszcze nigdy w życiu nie miałam takich bolących mięśni.
Po wczorajszym treningu nóg z Melką mam problem żeby na WC usiąść już nie mówiąć o wchodzeniu czy schodzeniu ze schodów.
Ta kobieta to wcielone zło ale za to ją uwielbiam!
Dziś jak można się domyślić odpuszczam ćwiczenia chociaż w środku aż mnie nosi i chciałabym coś porobić. Jednak zdrowy rozsądek mówi NIE.
Dziś przyjechałam do Rodziców więc jutro rano się zważe i dam znać. Mam nadzieję, że drgnęła, bo od ponad miesiąca się dzielnie trzyma i nie mogę zmienić paska :(
Miłego wieczoru a ja idę nadrobić zaległości w czytaniu Waszych pamietników :*
P.S. Zaliczyłam logikę na 5 :D
Ciapkapusta
24 stycznia 2014, 11:06Gratulacje!
katarzyna19852014
23 stycznia 2014, 23:37Jejku ja mam za tydzien zjazd :D troszke sie dygam :D
naughtynati
23 stycznia 2014, 23:27gratuluję 5! ;)) a skoro mięśnie bolą, to znaczy, że nieźle działały, więc dobrze! :D
MissPiggi
23 stycznia 2014, 23:26Hahaha xD Ideałem nigdy nie będę, nie ta budowa:P A ćwiczę regularnie od 2 miesięcy i niewiele się zmienia;) Ale czekam :P A Tobie gratuluję 5! A na zakwasy dobra jest ciepła kąpiel, a po treningu rozciąganie;)
truskawka1988
23 stycznia 2014, 23:15gratulacje:) no no, trzymam kciuki za spadek:D
Anyna
23 stycznia 2014, 23:10Ja też miałam zakwasy po pierwszym razie z Mel B :) Na drugi dzień nie ćwiczyłam bo też ciężko mi było się poruszać :) Na trzeci było już ok i walczę dalej, tak więc będzie dobrze :)
Kamillla1991
23 stycznia 2014, 22:49gratuluję 5 :) mnie za to bolą mieśnie brzucha