Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ćwiczenia - były!


Nie udało mi się dzisiaj wybrać na basen niestety,
ale zamiast tego pojeździłam na rowerku i porobiłam brzuszki, także, nie ma źle.

Dzisiejszy jadłospis:
Śniadanie: bułka z pasztetem i pomidorem
2 śniadanie: winogrona
Obiad: kasza gryczana z kurczakiem i warzywami
Podwieczorek: 5 małych ciasteczek zbożowych (lipa...)
Kolacja: zjadłam aż 2 bułki... ale nie ma co się załamywać, tylko zmienić to w przyszłości!
Dzisiejszy sport:
Rowerek 60min
100 brzuszków

Jakoś dalej się mnie trzyma jesienna deprecha... 
  • neutralnaaa

    neutralnaaa

    4 grudnia 2013, 20:30

    dobry trening rozładowuje emocje, warto znaleźć czas;) Po rowerku w domu nigdy nie czuje przypływu endorfin .. heh;) Tak studiuje filologie.. germańską :D Wiem, wiem , wszyscy nienawidzą niemieckiego :)

  • Buniiaa

    Buniiaa

    3 grudnia 2013, 23:55

    Mmm... też zjadłabym winogrona. Niestety jesienna depresja mnie też dotyczy, z reszta jak cały czas. Ciastka zbożowe to jeszcze nie tak źle, gorzej gdyby to była czekolada. Trzymam kciuki za cel.

  • x001x

    x001x

    3 grudnia 2013, 23:46

    O ale mi narobiłaś ochoty na winogron ;)

  • Caandyy

    Caandyy

    3 grudnia 2013, 23:41

    Jesienna depresja trzyma też mnie, mam jej już dość. Chyba wole śnieg, zimno i duużo słońca :)