Dziś miałam ambitny plan trzymania się 1600-1800kcal. Oczywiście nic nie wyszło. Byłam na siłowni,gdzie spaliłam 700 kcal, chociaż tyle na pocieszenie.
Mój jadłospis:
śniadanie:
3 kromki razowego chleba z pasta z makreli.
II sniadanie:
jablko, winogrona(jakies 200g)
obiad:
tu zaszalalam
2 kotlety z dorsza, czubata duza lyzka kaszy jeczmiennej, jedna kukurydza z maslem(troszeczke), pomidorek pokrojoy w plasterki z pieprzem i sola. Sam kotlet ma 330. Wiec ok 1000 kcal na obiad;(
szklanka soku pomaranczowego dr witt
potem siłownia
- 700kcal, sprzątalam tez chatke, dam -100
-podwieczorem
jablko, 50g winogron
kolacja
sledz w oleju z cebula (1) 4-5 kromek wasy, jajko na twardo z chrzanem
no i tu odwalilam....;(
pol gorzkiej czekolady wedla.
myslę,ze zjadlam ok 3000 kcal. Pocieszam się,ze nie bylo to smieciowe zarcie. Jutro będzie lepiej.MUSI się udać.
caloriaaaa
25 sierpnia 2013, 09:26Ok, trzymam kciuki:) przestraszyłam się,że masz jakąś durną głodówkę. Ja na takiej przytyłam z nawiązką i potem dłuuuuugo chudłam już normalnie.Pozdrawiam:)
werczyslaw
25 sierpnia 2013, 00:12Ale to co robiłam dziś, jest jednodniowe... i już nie chodziło mi o ot żeby zrzucić tylko, żeby choć troszkę się oczyścić i sprawdzić swoją silną wolę, ogólnie to ja jem w miare normalnie, a nie, że nic ... ;) Jeden dzień jeszcze nikomu nei zaszkodził, ja się ruszam i to dużo :) Nie martw się o mnie, dam radę :)
caloriaaaa
24 sierpnia 2013, 22:25Dziękuję Was wszystkim:*:) smutno mi strasznie , troche chce mi sie plakac(ale to kwestia tego,ze jestem przed okresem), obzarstwa moze tez;) hormony...... Jeszcze raz dzięki;). Chcę wazyc 69,ale z moją niedoczynnoscia tarczycy,kazdy zgubiony kg to powod to megaszczęścia:) pozdrawiam.
Karolina159
24 sierpnia 2013, 22:15Pamiętaj, że nie warto się poddawać. Tylko to czy się podniesiesz po raz kolejny i kolejny (bo to nie będzie Twój ostatni zły dzień) świadczy o tym czy jesteś silna. Postaraj dodawać trochę więcej warzyw do swojej diety, a nie będziesz odczuwała potrzeby jedzenia tyle na obiad lub po kolacji. Ja trzymam za Ciebie kciuki ;) Pozdrawiam!
MartynaUrbanska
24 sierpnia 2013, 22:13Dasz rade !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
takamalaa
24 sierpnia 2013, 22:11eeeeee w sumie różnie można patrzeć na określenie obżarstwa! dobrze napisane, to nie było śmieciowe żarcie:)