Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
starość jest bezradna.


Szwy zdjęte, pięknie się goją miejsca po. A z przychodni do rodziców. Już byli zdenerwowani sytuacją, jak to będzie. Na szczęście udało się wszystko przygotować przed fachowcami, którzy załatwili sprawę w niecałe 3 godziny. Mąż pojechał  po zakup sody, octu, zabrać z domu potrzebne rzeczy, kupić w barze mlecznym naleśniki na obiad. a ja w tym czasie już myłam, porządkowałam, znów przeglądałam produkty pod kątem ważności. Bezradność rodziców w sprawie porządków poraziła mnie swoją oczywistością i pomimo świadomości na ten temat. Nadal tylko nie rozumiem, dlaczego nie chcą przyznać się do tej niemocy. Mama rwała się do pracy, co chwila  musiała się położyć, ojciec  nienawykły do jakiejkolwiek pracy w domu zupełnie pogubiony. Wyszliśmy przed 15, wszystko już było na miejscu, umyte, ułożone, pochowane. Rodzice jak baloniki bez powietrza, prosiłam ich, aby położyli się odpocząć. Prośba z pewnością będzie spełniona, co już widziałam po zachowaniu.  I dobrze. ;) Dziś po raz pierwszy zjadłam truskawki smakujące jak przed laty, były prawie czarne, soczyste, słodkie. Pycha!

2x veto. Niby radość, ale zbyt dużo było dotychczas rozczarowania, a zatem z euforia poczekam. Nadal będzie to dla mnie Adrian i tyle.

  • tara55

    tara55

    24 lipca 2017, 21:51

    Fajnie, że wszystko ładnie goi się. A rodzice? No cóż, już młodość odleciała i są coraz słabsi.Nadszedł czas, abyśmy teraz my nimi opiekowali się.

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    24 lipca 2017, 18:34

    Starość jest trudna, wiem coś o tym, bo pewnie moja mama jest w wieku Twojej mamy. Co zrobić, trzeba uzbroić się w cierpliwość i nie zadawać pytania dlaczego? Bo nie ma na to odpowiedzi.

  • Asik1603

    Asik1603

    24 lipca 2017, 17:07

    Z podpisaniem ustawy o systemie oświaty A. też czekał do ostatnich minut.