Pogoda dla bogaczy, bo jak inaczej określić to, co za oknem? Zamiast nad jezioro, najpierw obowiązki, czyli zakupy niezbędne, mniej potrzebne, dla przyjemności. A przedstawia się to jako serwetki papierowe, które uwielbiam dodawać nawet co dnia do nakrycia, w Lidlu tydzień włoski, a zatem trochę ichniejszych specjałów, fajny pojemnik szklany do oliwy i octu balsamicznego jednocześnie, to w Agata meble, nowe, nieduże plecaki na wędrówki, to w Decathlonie. Byliśmy już bliżej drogi do Pucka, a zatem pojechaliśmy do Jastrzębiej Góry. Widok morza otwartego zapiera dech w piersi, a dziś szczególnie, bo widok po horyzont. Zrobiłam zdjęcie, wysłałam synowi, w odpowiedzi dostałam zdjęcie z Krakowa. Panicz dziś tam pracuje, ma 23 stopnie ciepła i pełne słońce. Poleciłam mu dawną fabrykę tytoniu, gdzie byliśmy w maju, a gdzie dziś jest kilka fajnych knajpek. Syn w Krakowie do środy włącznie, w piątek w Warszawie. Rzuca go po Polsce. W drodze powrotnej z Jastrzębiej zajechaliśmy do kaszubskiej restauracji na obiad. Mąż zamówił pierogi z mięsem z dzika, ja udko gęsie. Niby dobre, mięso zjadłam bez skóry, której nienawidzę, ale po co ten sos z mąką? Całe danie od razu zrobiło się ciężkostrawne i niestety musiałam w domu rapacholin zażyć. Pierogi męża dla mnie takie sobie, bo mięsne pierogi lubię najmniej. Zajechaliśmy jeszcze do salonu BRW, zamarzyłam o nowej szafie do sypialni. Były, a jakże. Duże, wysokie, doskonale wyposażone w różne akcesoria. Teraz będę miała o czym myśleć.
tara55
17 października 2017, 20:28Pomimo tego, że ciut chorowałaś na żołądek, to jedzonko było wykwintne i niecodzienne. Fajnie tak skosztować czegoś innego. Ruchu masz wiele i wciąż przemieszczasz się. Też tak lubię. Życzę spełnienia marzeń.:-)
zlotonaniebie
17 października 2017, 19:49Znam Jastrzębią, jestem tam co oku, chodzę na piechotę plażą. Cudny klif, no brzeg tak stromy i wysoki, że zawsze ledwie wchodzę. No, ale jak już się wdrapię po tych schodach, to patrzę na to morze i patrzę, bo to jeden z piękniejszych widoków na Bałtyk:)
Magdalena762013
17 października 2017, 19:43Ale fajnie wymyśliliście z tym wypadem do Jastrzebiej. Oprócz morza lubię tam Okrąglak, gdzie serwują najlepsze drinki:). A pogoda faktycznie dla bogaczy! Brać wolne i na spacer...