Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I wczoraj i dziś


nieziemski upał. Wczoraj siedzieliśmy znów w cieniu, słuchając zbliżających się pomruków burzy. Nadeszła około 14, zrobiło się ciemno i od razu chłodniej o 10 stopni. Lało znów długo, a ja czytałam książkę pt. Zemsta kobiety w średnim wieku" To jedna z pozycji znajdujących się na działce, do której wracam  co kilka lat. To opowieść o kobiecie przed 50, która zostawia mąż dla młodszej przyjaciółki kobiety. Kończy się pozytywnie i z bęcem dla niewiernego męża, co winno zadowolić każda czytającą. Po deszczu lekko chłodniej , wieczór spędzilismy na tarasie przy winie i rozmowie. Dziś znów  upał, o 7 pojechalismy rowerami na trochę dłuższą wycieczkę, wkoło jeziora Wysoka na Kaszubach.Dwa przystanki po drodze na wodę i chwilkę z oglądaniem pejzaży, wspaniałe uczucie pędu i wiatru we włosach przy zjeździe z góry, gorzej przy podjeździe. A po powrocie miała być kąpiel jeziorna, został tylko ta normalna, bo na jeziorze kożuch. Następnie pakowanie i powrót do domu, po drodze zakupy w Lidlu. masa ludzi, jakby jutro miał być koniec świata. W mieszkaniu niestety wilgoć odczuwalna, czekamy na jutrzejszą wizytę miernika. Gotuję dla rodziców ogórkową na żeberkach, my zadowolimy się bobem z chorizo i maślanką. Drugie pranie wiruje, kwiaty podlane, teraz tylko czekać na jutrzejszy wyrok. Pan twierdzi, że bardzo mu nas szkoda, ile razy pomyśli o rzeczach przykrych. Chociaż to.  Po tej rowerowej przejażdżce bolą mnie lędźwie od trzęsawiska polnych dróg, ale jestem z siebie dumna, że przejechałam . Po drodze spotkanie z żurawiami, bardzo to lubię.